Artykuły

Józef Szajna w ZSRR. Ciekawość rozbudza wyobraźnię

"Artysta pamięci", "Milczenie, które staje się krzykiem", "Estetyka sprzeciwu" - to tylko niektóre tytuły recenzji, jakie ukazały się w prasie i fachowych pismach radzieckich poświęconych sztuce po prezentacji twórczości Józefa Szajny w maju ubiegłego roku. Artysta "rzucił Moskwę na kolana" - powiedział żartobliwie w parę miesięcy potem goszczący w Warszawie minister kultury i sztuki ZSRR Wasilij Zacharow.

Pokaz dorobku twórczego Józefa Szajny w Moskwie obejmował przedstawienia teatralne i wystawę w Centralnym Domu Artysty. Zgromadzono na niej niemal wszystkie jego dzieła - od malarskich poczynając na projektach scenograficznych i dokumentacji teatralnej kończąc. Ekspozycję obejrzało blisko 50 tysięcy widzów, niektórzy specjalnie przyjeżdżali na nią z różnych stron Związku Radzieckiego. A Teatr na Tagance, gdzie pokazano dzieła sceniczne Szajny "Replikę" i "Dantego" - oblegany był od wczesnych godzin rannych.

Wielu chętnych nie dostało nawet miejsc stojących na cztery przedstawienia warszawskiego Centrum Sztuki Studio. Jednym słowem - sukces.

- Ta niezwykle szeroka prezentacja mojej pracy artystycznej - mówi Józef Szajna - była możliwa dzięki porozumieniu i współpracy resortów kultury obu krajów oraz pomocy naszej ambasady w Moskwie. Ale dość często spotykałem się ze stwierdzeniem, że to za mało. Upominano się zwłaszcza o przedstawienia teatralne. No cóż, udało się pokazać poza Moskwą tylko spektakl "Dantego" w Erewaniu. Dlatego na różnych spotkaniach wytykano organizatorom, że kierują, się przestarzałymi metodami ograniczając występy jedynie do form reprezentacyjnych. Niemniej obecność najwyższych władz na wernisażu i przedstawieniach dodawała im odświętności. Wszędzie towarzyszyło mi duże zainteresowanie i serdeczność kręgów literackich, teatralnych i plastycznych, także krytyków sztuki i dziennikarzy, co znalazło odbicie w licznych publikacjach. Zorganizowano nawet sympozjum w moskiewskim Instytucie Sztuki. Referaty tam wygłoszone będą opublikowane w specjalnym wydawnictwie. Jest dziwne, że dotychczas te wydarzenia nie znalazły odpowiedniego odbicia w prasie polskiej.

Na pytanie, dlaczego dopiero teraz przyjechałem do Związku Radzieckiego, odpowiadałem - bo mnie dotychczas nie zapraszano. Ale oczywistym jest, że sprawiła to pora pieriestrojki. Nie mogę jednak powiedzieć, aby moja twórczość była nieznana na tym obszarze, choć ograniczała się do tych ludzi, którzy odwiedzali Teatr Studio w Warszawie lub bywali, wraz z nami na zagranicznych festiwalach teatralnych.

Rosjan cechuje duża ciekawość świata. Dlatego też nie tylko oglądano i omawiano moje prace, ale interesowano się ich podtekstami filozoficznymi, racjami politycznymi, społecznymi i osobistymi. To przenikanie myśli, koncepcji, jakiegoś niepokoju zostało w pewnym sensie przeszczepione, zapamiętane - co jest moją satysfakcją. Ciekawość rozbudza wyobraźnię, rodzi nowe pomysły. Myślę, że to właśnie udało mi się osiągnąć podczas występów w Związku Radzieckim.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji