Artykuły

Dziecko w nas

O tym, że zapomnieliśmy o przeszłości i tradycji, wiemy. I nie ubolewamy za bardzo. Dopiero przypadkiem dowiadujemy się, że... przecież szkoda. Ja przekonałam się o tym, oglądając premierowy spektakl "Pyzy na polskich dróżkach" na deskach Teatru Ludowego w Krakowie.

"Pyza...", cudowna bajeczka dla dzieci napisana przez Hannę Januszewską ponad 50 lat temu. przeżywa swój renesans. Głównie dzięki wznowieniu książkowej wersji tej historii. I okazuje się, że polska tradycja, polska natura, prosta i szczera, dziecięcy zachwyt nad światem, przemawiają tak samo mocno jak pół wieku temu. W "Pyzie..." nie ma komercji, koncernowej walki interesów, podprogowej reklamy i wszechobecnej techniki. Jest za to szczerość wyrazu i zabawa. Ludyczność bez nadmiernego intelektualizowania.

Multimedialne widowisko, jakie zobaczyłam na dużej scenie Teatru Ludowego było... dobre. Tak po prostu. W tekst Hanny Januszewskiej wpleciono legendy. podania, ludowe - i nie tylko - piosenki. Przyśpiewki takie, które znamy, lubimy, choć wydawało nam się, że dawno już o nich zapomnieliśmy. Radosna, pszenicznowłosa Pyza w łowickim pasiaku po prostu dobrze się bawiła, a razem z nią - publiczność.

To właśnie w spektaklu "Pyza na polskich dróżkach" jest chyba najlepsze. Jak zrobić bajkę, żeby dobrze się na niej bawiły i dzieci, i ich rodzice, i nawet dziadkowie, zmuszeni do siedzenia na widowni? Jerzemu Fedorowiczowi powiodła się duża sztuka - odnalezienia w każdym z nas dziecka. Jeśli bowiem w tym samym momencie tak samo reagują pięcio- i pięćdziesięciolatki, to znaczy, że udało się znaleźć w nas pewien wspólny punkt. Krainę dziecięcych marzeń, kiedy zachwycała nas byle kijanka płynąca potokiem, a pomnik Syrenki z mieczem nad brzegiem Wisły był pretekstem do snucia w wyobraźni niesamowitych historii.

Czy warto pójść na "Pyzę..."? Zdecydowanie tak. Jeśli się wstydzimy sami, weźmy dziecko sąsiadki. I bez obaw razem z nim w ciemnościach tupmy do oberka i mazura, podskakujmy razem z końskim zaprzęgiem z Kujaw, i śpiewajmy "Pije Kuba do Jakuba".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji