Artykuły

Białystok. Premiera polityczno-erotyczna

W piątek pierwsza premiera sezonu w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku - "Stosunki na szczycie". Edwarda Taylora. Reżyseruje Jerzy Bończak.Przed nami zabawna mieszanka polityki i seksu - oczywiście na szczycie...

Kobiety pana ministra

Rzecz dzieje się w przytulnym mieszkanku na szczycie paryskiego apartamentowca. Głównymi bohaterami są minister z ramienia konserwatywnej partii (Andrzej Zaborski, aktor Białostockiego Teatru Lalek, gościnnie występujący w Dramatycznym) i ustępujący sekretarz stanu (Krzysztof Ławniczak). Minister ma nadzieję wylądować na zwolnionym, intratnym i zaszczytnym stanowisku. Jeżeli odchodzący sekretarz go poprze, nominacja będzie niemal pewna. Wiele zależy od tego, by kandydat miał nieposzlakowaną opinię. A z tym jest spory kłopot, bo okazuje się, że minister ma żonę (Danuta Bach), kochankę (Olga Maj), a do tego pojawia się jeszcze "ta trzecia" (właścicielka mieszkania, Agnieszka Możejko).

Bończak w szufladce

- Jako aktor byłem uniwersalny, jako reżyser zostałem zaszufladkowany - wyznaje Jerzy Bończak. - Reżyserowanie zacząłem od fars, które stały się sukcesami kasowymi i teraz mam nieustannie zamówienia na ten gatunek. Marzę o dramacie, na przykład o "Kartotece" Różewicza, a dostaję zlecenia na kolejne farsy. Jednym z farsowych sukcesów Bończaka była właśnie prapremiera "Stosunków na szczycie" w warszawskiej Komedii. Od kilku lat spektakl nie schodzi z afisza. Zagrano już ponad 250 spektakli przy kompletach na sali. - Bardzo niechętnie powtarzam spektakle, ale minęło od tamtej pory zmieniła się sytuacja - tłumaczy reżyser. - W czasie pierwszej realizacji Polacy mieli niewielkie pojęcie o Parlamencie europejskim. Teraz wiele się zmieniło - mieliśmy nawet pierwsze afery z- udziałem naszych parlamentarzystów. To była dla mnie najpoważniejsza zachęta do powtórnej realizacji sztuki Taylora.

Będą "momenty"

Przedstawienie trwa nieco ponad dwie godziny z przerwą. Premiera w piątek o godz. 19. Do kogo adresowany jest ten spektakl? - Praktycznie do każdego widza - zachęca reżyser. -Jedni będą bawić się komizmem sytuacyjnym, inni będą mieli satysfakcję z odkrywania podobieństw sytuacji scenicznych i tych, znanych z polskiego życia politycznego. Żadnych scen pornograficznych nie ma, ale "momenty" jak najbardziej - w końcu opowiadamy o stosunkach na szczycie - śmieje się reżyser.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji