Łódź. Pietrasik gościł Figurę
Katarzyna Figura [na zdjęciu] była gościem "Salonu Polityki" prowadzonego przez Zdzisława Pietrasika, szefa działu kulturalnego tygodnika
Jak mówi aktorka, o pracy w swoim zawodzie marzyła od zawsze. - Od najmłodszych lat fascynował mnie świat, tym bardziej, że nie miałam szansy go poznawać. Mojej rodziny nie było stać na podróże. Nawet po wschodniej części Europy. Na studia też trafiłam w roku stanu wojennego. Dlatego ogromnie chciałam połączyć oba pragnienia: zwiedzania i kariery aktorskiej. I szybko zaczęłam realizować ten plan. Pierwszą propozycję z Zachodu dostałam już w 1988 roku z Hiszpanii, po tym jak na festiwalu w Vallaolid został pokazany "Pociąg do Hollywood".
Później aktorka pojechała na stypendium do Francji, a znad Loary udała się do USA. Zagrała m.in. u Roberta Altmana w "Pret-a-Porter" i "Graczu". Pobyt za granicą to dla aktorki jednak głównie udział w niezliczonych castingach i zdjęciach próbnych. Figura przyznaje się do kilkuset. - Wszystkie wiązały się z ogromnym stresem, ale nie byłabym tym, kim jestem dzisiaj, gdyby nie te wszystkie doświadczenia, sukcesy i porażki.
A ostatnie lata są dla Katarzyny Figury bardzo pomyślne. Zerwała z wizerunkiem seksbomby z dużym biustem, a jej ostatnie kreacje były przyjmowane z uznaniem. Nagrody przyniosły jej role: Ubicy w "Ubu Królu" Piotra Szulkina oraz wdowy z 15-letnią córką, która także ma już maleńkie dziecko w "Żurku" Ryszarda Brylskiego. Figura była też Podstoliną w "Zemście" Andrzeja Wajdy i zagrała przejmujący epizod antysemitki w "Pianiście" Romana Polańskiego. Przystąpiła także do zespołu warszawskiego Teatru Dramatycznego, dostała również propozycję wystawienia monodramu w Teatrze Polonia - u swojej - jak mówi - mistrzyni - Krystyny Jandy.
- Czy środowisko ma Pani czego pozazdrościć? - pytał Zdzisław Pietrasik. - Odwagi i drugiego aktorskiego życia - odpowiedziała aktorka.