Artykuły

Erozja

KONSUMENT dań w barze mlecznym ma do dyspozycji książkę skarg i zażaleń; konsument wystaw plastycznych - księgę pamiątkową. Kilka dni temu przeglądałem księgę wyłożoną na wystawie prac Józefa Szajny, zorganizowanej przy okazji "Prezentacji 82" w salach wystawowych Biura Wystaw Artystycznych.

Z wpisów do księgi wynikają dwie rzeczy: pierwsza - że wystawa ma swoją publiczność i druga - że publiczność ta ma swoje poglądy. Z grubsza biorąc poglądy dzielą się na trzy kategorie. Pierwsza: Mistrzu! jesteś wielki. Druga: ja tego nie rozumiem, ale to jest dobre. Trzecia: panie Szajna, pan jesteś łobuz, zero i chyba przygłup. W odosobnieniu występują także wpisy liryczne w rodzaju: "Świat jest taki piękny, budujemy drugą Polskę, a pan artysta tak brzydko wydziwia" oraz, w śladowej co prawda formie, manifestacyjne połajanki za to, że Szajna to jest Szajna, a nie bojkot. Od chwili, kiedy Matka Boska powiedziała Styce: "Ty mnie nie maluj na kolanach, ty mnie maluj dobrze" upłynęło sporo czasu, aż przyszedł czas taki, że trzeba odbiorcom sztuki - szczególnie sztuki teatralnej i sztuk plastycznych - powiedzieć prawie to samo. Nie oglądajcie tego na kolanach, oglądajcie to wnikliwie i wrażliwie, nadrabiając w ten sposób braki edukacyjne zafundowane wam przez szkołę, dom, siebie samych i krytykę słodką, a skorumpowaną. Odwrotnością klęcznikowej postawy wobec sztuki jest postawa agresora: skoro ja jestem mądry, a nie mogę zrozumieć co pan artysta wykonał, to znaczy, że artysta jest głupi. Przyczyna takiej postawy jest w istocie ta sama, co wcale nie znaczy, że nie ma na tym dobrym świecie artystów-naciągaczy, artystów-niedorostków i artystów zostających artystami nie dzięki dziełom, ale uporowi, z jakim organizują opinię publiczną w celu uznania, że oni takie dzieła tworzą.

Kilka lat temu wdałem się w publiczny spór z moim uczonym i utytułowanym kolegą na temat Szajny. Mój kolega twierdził, że Szajna istnieje jako artysta dzięki legendzie Szajny, dzięki temu pogwarkowi, jaki towarzyszy jego poczynaniom, co przekładając na język dzisiejszej refleksji estetycznej brzmi: Szajna istnieje dzięki egzegezie, a nie dzięki swojej twórczości. Spór nie został zakończony i m.in. dlatego byłem ciekaw co zobaczę w lubelskim BWA.

Że Szajnę scenarzystę, reżysera i scenografa teatralnego to wiedziałem, bo przecież nie można oddzielić autora konkretnej lubelskiej wystawy od tego człowieka, który wpisał się w dzisiejszą rzeczywistość artystyczną jako m.in. twórca Teatru "Studio" i twórca takich zdarzeń teatralnych, jak "Łaźnia", "Witkacy", "Cervantes" "Dante", "Gulgutiera", "Faust" czy "Replika IV". Że Szajnę oglądanego parokrotnie w ekspozycjach plastycznych - też. Że Szajnę obdarzonego dowodami uznania nie tylko w Polsce - tak samo wiedziałem.

CO jest na tej wystawie? Różne rzeczy artystyczne i dokumentacyjne. Zdjęcia, projekty scenografii, trochę grafiki, obrazy zbudowane metodą collage'u, rekwizyty teatralne. Jaka jest ta wystawa? Dla mnie teatralna właśnie, co w równym stopniu może wynikać z proteatralnego nastawienia, jak i z doświadczeń wyniesionych z oglądanych u Szajny spektakli. O czym jest ta wystawa? O tym, czego Szajna dowodzi całą swoją dojrzałą twórczością, a mianowicie o jego sporze ze światem rzeczy, światem ludzi i z historią, w jaką ci ludzie są uwikłani. Ten spór Szajna prowadzi przy użyciu środków, jakimi dysponować może człowiek teatru i plastyk jednocześnie. Co z tego sporu wynika? Wiele, ale dla mnie to głównie: człowiek w swojej istocie, człowiek i jego świat - a przede wszystkim świat rzeczy, jakimi się otacza, jakie tworzy i jakie w konsekwencji współtworzą człowieka - to brzmi dumnie, ale tylko do pewnej granicy. Granicę tę, chwilą szatańskiego chichotu z człowieka - demiurga jest czas niszczenia. Czas, jaki był - bo trzeba pamiętać o Szajnie-człowieku, który przeszedł epokę pieców i który stał oko w oko z urządzeniami służącymi do przemieniania ludzi na dym i popiół.

Czas, jaki może się zdarzyć. Nad tą wystawą zdaje się więc unosić przejmujący szept: memento mori.

W teatrze, a myślę tu o "Replice IV", o której można sobie wyrobić niejakie wyobrażenie przy uważnym, myślącym oglądaniu rekwizytów zgromadzonych w mniejszej sali ekspozycyjnej - Szajna unaocznił czas niszczenia na sposób teatralny. Na oczach widzów dokonywał się proces okrutnej erozji: ludzi, rzeczy i ich historii. W popiół, w pył, w proch przemieniali się ludzie zbudzeni do życia, w gnilny śmietnik ich świat. Działo się to oczywiście nie "samo z siebie", ale za sprawą także ludzi, tyle że uposażonych w groteskowe atrapy surm bojowych, masek przeciwgazowych, karabinów...

Na wystawie w BWA można to sobie obejrzeć, a za sprawą daru tak wspaniałego jak wyobraźnia - wyobrazić.

Szajna - to znaczy to, co Szajna tworzy - nie jest ładne, nie jest potocznie estetyczne. Nie może być takie, skoro jest z definicji porażone trądem zniszczenia, zagrożone. Oto dowody zagrożenia: kolekcja oświęcimskich butów; kolekcja oświęcimskich zdjęć, a są ich setki, tysiące i każde inne, bo na każdym jest człowiek; sylwetka człowieka, taka z tarczy strzelniczej i pusty otwór po wykrojeniu tej sylwety. Ślad - jest taki obraz. Ślad czyj? Tors człowieka z wyszarpanym wnętrzem, obciągnięty drucianą siatką zamiast skóry, a za tą siatką szewskie kopyto: ślad zbydlęconej stopy. Albo "Splot". Biologiczne formy w splotach obciągnięte krępującym gorsetem. Albo "Apoteoza", tytuł, który jest akurat antytezą, przeciwieństwem tego skowytu, jaki artysta zobrazował. W tle, na białym ekranie zamykającym wystawę w większej sali ekspozycyjnej jest "Mrowisko", a obok, wyżej, "Termitiera". Mrowią się tam ludzie, świadkowie i sprawcy tego, co możecie państwo zobaczyć sami unaocznione w porozwieszanych na ścianach kompozycjach, w porozstawianych na podłogach rekwizytach. Obejrzyjcie to z uwagą, a potem możecie złożyć dowolny wpis w księdze pamiątkowej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji