Artykuły

Długie życie "Repliki VI"

Kurier rozmawia z Józefem Szajną

W Essen trwają Dni Kultury Polskiej. Jak już informowaliśmy, prezentowana tam jest m.in. "Replika VI" Józefa Szajny, a także duża wystawa plastyczna tego artysty, na którą składa się około 200 obrazów, kolaży, przedmiotów, a także szeroka dokumentacja. Na chwilę przed wyjazdem poprosiliśmy Józefa Szajnę o rozmowę.

Teatr wróci już za kilka dni, Pan natomiast pozostaje w Essen jeszcze przez dwa miesiące. Co Pana tam zatrzyma?

- W końcu listopada, w Teatrze Miejskim przystępuję do przygotowywania nowego przedstawienia. Będzie to "Dante" według mojego scenariusza. Premiera przewidziana jest na 27 stycznia.

Do "Dantego" sięga Pan po raz kolejny?

- Konkretnie - trzeci. Pierwszą premierą z polskimi aktorami, dałem we Florencji w 1974 r. Drugą w Dubrowniku z miejscowym zespołem z okazji Kongresu Dantologów w 1981 r. Teraz korzystając z zaproszenia Teatru Miejskiego w Essen pokażę kolejną wersję "Dantego" przełożyła na niemiecki Christa Vogel, ta sama, która przełożyła już wcześniej "Gulgutierę", graną w Berlinie Zachodnim.

Wróćmy na moment do "Repliki", która przez 13 lat utrzymuje się na afiszu i którą zna bez mała cały świat. Czy podjąłby się Pan, tak jak w przypadku "Dantego", zrobić ją z innym zespołem, czy też "Replika" przynależy całkowicie do "Studia?"

- "Replika" żyje tak długo m.in. dlatego, że stale się zmienia w stosunku do pierwszej wersji wydłużyła się przecież dwukrotnie, z 35 do 75 minut. Kilkakrotnie miałem propozycje z zagranicy zrobienia tam "Repliki", ale z różnych względów nigdy do tego nie doszło. Nawet w Essen umówiony byłem początkowo właśnie na "Replikę", ale zmieniła się dyrekcja, zmieniły i plany. Ostatnio prosił mnie o "Replikę" Teatr w Hajfie i jeden z uniwersyteckich teatrów w Stanach Zjednoczonych. Może więc w przyszłym roku reżyserowałbym "Replikę" w Ameryce, ale to jeszcze odległe plany.

Odchodząc ze "Studia", w wywiadzie udzielonym Kurierowi mówił Pan jak wiele jeszcze pozostało Panu do zrobienia, że nie będzie czasu na nudę i próżnowanie. I rzeczywiście. Podróżuje Pan, prezentuje spektakle i wystawy. Nad czym konkretnie Pan pracuje?

- Wróciłem do nie namalowanych obrazów, do nie napisanych słów. Pracuję rzeczywiście bardzo dużo. Właśnie ukończyłem projekt wielkiej wystawy "Warszawiacy w Oświęcimiu", która w kwietniu zaprezentowana będzie na placu przed Pawiakiem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji