Artykuły

Po prostu Szajna

Jaki powinien być ideał estetyczny współczesnego teatru, jakie treści społeczne, psychologiczne, filozoficzne powinien on wnosić? To pytanie nurtuje wielu krytyków i teoretyków sztuki.

W czasach kiedy Wesele w reżyserii Lidii Zamkow wzbudza namiętne dyskusje o prawie reżysera do interpretowania klasyków, a teatr telewizji niejednokrotnie wyciąga z lamusa mocno już wyblakły dziewiętnastowieczny dramat mieszczański, tak jakby nigdy nie istnieli Beckett, Genet, Ionesco, Pinter i kiedy stale pogłębia się rozdźwięk pomiędzy twórcami teatru a krytykami — niewielu zdobywa się na odwagę tworzenia teatru o własnym niepowtarzalnym obliczu. I chociaż wybitnych indywidualności jest więcej, to gdy mówi się o awangardzie współczesnego teatru polskiego, zwykło się jednym tchem wymieniać: Grotowskiego, Kantora, Szajnę.

Maria Czanerle podjęła niełatwe zadanie objaśnienia tak złożonego i z natury swojej kontrowersyjnego zjawiska artystycznego, jakim jest w polskim teatrze Szajna. I wiedziona nieomylnym instynktem wybrała sposób najprostszy, jedyny: oddała głos samemu Szajnie.

Szajna — malarz, scenograf i reżyser, od dwudziestu z górą lat związany jest z teatrem. W latach 1963-1966 dyrektor i scenograf Teatru Ludowego w Nowej Hucie, następnie scenograf i reżyser Teatru Starego w Krakowie, w 1971 roku objął kierownictwo artystyczne i został dyrektorem Teatru Klasycznego (Teatr Studio) w Warszawie. Lecz Szajna to także teoretyk, moralista i filozof — wizjoner.

Monologi Szajny w pierwszej części książki to przede wszystkim rozrachunek artysty ze współczesną cywilizacją, której ten uparty kontestator zaaprobować nie może. Deprecjonuje świat mieszczańskiej konsumpcji, fetyszyzację przedmiotów, pragmatyzm, uniformizację i przewartościowuje skostniałe mity, by sięgnąć do źródeł zjawisk. Widzi świat współczesny w całej jego złożoności i stara się przedstawić go w swoim teatrze.

Wyznania Szajny (m.in. rozdz. „Szajna o sobie”) — to kopalnia myśli na temat sztuki i współczesności, na temat funkcji teatru w świecie współczesnym, Wyłania się z nich teatr nowy, pojęty nie jako teatr interpretacji, lecz teatr kreacyjny, uniwersalizujący. Szajna odrzuca tradycyjne dekoracje, widzi dramat człowieka w przestrzeni otwartej lub zamkniętej, surrealistyczne elementy tej przestrzeni stają się niejako wykładnikami stanów psychicznych człowieka, ale również wyznaczają jego miejsce w złożonym systemie świata.

Nie może więc jego sztuka bawić, kokietować widza tradycyjnie pojętym ładem estetycznym. Stąd przebogata rekwizytornia Szajny — te wszystkie strzępy i odpady cywilizacji, nieustannie uczestniczące we wszystkich niemal jego realizacjach scenicznych, to nie tylko elementy potęgujące ekspresję dramatu, lecz również groźne memento.

Teatr Józefa Szajny jest zjawiskiem artystycznym, wzbudzającym bardzo kontrowersyjne oceny, Maria Czanerle nie pominęła tego faktu. Przeciwnie, w ostatniej części książki prezentuje, z pewną przekorą, zestaw recenzji z poszczególnych jego inscenizacji.

W książce znalazła miejsce także pierwsza publikacja sztuki Marii Czanerle i Józefa Szajny Gulgutiera, której prapremiera odbyła się w Teatrze Studio w 1973 roku, a także bogata dokumentacja ilustracyjna.

Marta Czanerle Szajna. Wydawnictwo Morskie 1974. Oprac. graf. Włodzimierz Herman.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji