Artykuły

Spektakl, który aprobują młodzi

Najbardziej zaskakująca była na premierze sama reakcja publiczności, żywiołowa, gorąca, kwitująca oklaskami każdą co celniejszą pointę tekstu. Na widowni tymczasem przeważała młodzież szkolna, nie skłonna przecież bynajmniej do entuzjazmu, wobec typowych pozycji lekturowych. Czym więc trafiało to przedstawienie do mentalności młodej współczesnej widowni?

Przede wszystkim chyba samym tekstem Zapolskiej. "Moralność pani Dulskiej", to rzeczywiście świetnie napisana sztuka. To bez wątpienia jeden z najlepszych tekstów teatralnych. Po drugie to zasługa aktorstwa Jadwigi Chojnackiej, reżyserki i wykonawczyni tytułowej roli na premierowym przedstawieniu. Ale ani aktorstwo Chojnackiej, ani zmysł teatralny Zapolskiej wszystkiego nam przecież tutaj jeszcze nie wyjaśniają. Okazuje się bowiem, że "Moralność pani Dulskiej" jest dzisiaj znowu dla młodych sztuką żywą. I można nawet, nie bez smutku, domyślić się dlaczego. Młodzi widzowie znajdują widocznie analogie do dulszczyzny wokół siebie. We własnym domu, wśród swoich krewnych i znajomych, a może nawet i w samej szkole. I tym właśnie tłumaczyłbym głównie nadspodziewany sukces Zapolskiej i całego tego spektaklu. Nie wydaje mi się bowiem mimo wszystko, aby zadecydować mogły w tym przypadku jego same walory czysto teatralne.

"Moralność pani Dulskiej" widziałem już w teatrze parę razy. Po raz pierwszy jednak na scenie Teatru Nowego miałem okazję zobaczyć "Dulską" tradycyjną. Taką, jak została ona napisana. Realistyczną i komediową, ale pozbawioną cech typowe; karykatury, przerysowania, groteski. W tak potraktowanym przedstawieniu komedia Zapolskiej broni się przede wszystkim właśnie samym swym tekstem, budząc zarazem pewien niedosyt działań czysto już teatralnych. Rekompensuje go nam w pełni na pierwszych popremierowych przedstawieniach swym aktorstwem Jadwiga Chojnacka. Co będzie jednak, gdy występująca tu tylko gościnnie aktorka, opuści Poznań?

Całe to przedstawienie opiera się bowiem de facto wyłącznie na niej. Na starannym wyważeniu różnych racji. Prawdy psychologicznej postaci i praw komedii, dramatu starej, nie panującej już nad zwariowanym domem, kobiety i samego uosobienia dulszczyzny - moralności, w której wszystko to jest dobre, co nie wychodzi poza cztery ściany własnego domu. Czy bez Chojnackiej tekst będzie jednak równie zabawny i celny, czy żarówki imitujące ogień w piecu i całe te imitujące kształt zewnętrzny mieszczańskiego domu dekoracje nie okażą się na przykład nazbyt tandetne teatralnie?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji