Artykuły

Ugładzona dulszczyzna

Decydujące znaczenie dla twórczości dramatycznej Gabrieli Zapolskiej miały niewątpliwie dwa fakty: nie była aktorką, o więc znała doskonale wymagania sceny oraz, że zetknęła się - podczas swego pobytu w Paryżu - z teorią i praktyką dramatu naturalistycznego. Naturaliści wyklęli z teatru sztuczną i zawiłą intrygę, przeciwstawiając jej zwykłe sceny z życia, często całkowicie statyczne. Najczęstszym źródłem scenicznych konfliktów stały się właściwości psychiczne, zaś realia sceniczne miały o tyle swe uzasadnienie, o ile służyły charakterystyce postaci. Punkt ciężkości przesunięto zatem z wydarzeń na analizę psychiki ich sprawców i uczestników, to był teren jeszcze nie wyeksploatowany, nowy. Naturalizm odkrył możliwości tej eksploatacji, Zapolska po-zło wskazana drogą.

Intryga "Moralności pani Dulskiej" jest wyjątkowo banalna i melodramatyczna: panicz uwodzi służącą przy aprobującym milczeniu matki, udaje potem, że chce dziewczynie zadośćuczynić, w gruncie rzeczy zaś rad byłby z afery się wycofać. A jednak dramat ten jest ogólnie znany i lubiany, i to zarówno przez publiczność, jak i przez twórców teatralnych. To, co frapuje i pociąga, mieści się bowiem w sferze psychiki bohaterów - jak się zachowują, jaką zajmują postawę moralną I etyczną. A to nie są już sprawy błahe i obojętne.

Dramat ten nie powinien w zasadzie sprawiać realizatorom kłopotu. Wystarczy zawierzyć autorce, była ona bowiem bardzo wrażliwa na rolę rekwizytów, dekoracji, strojów, gestu i mimiki, indywidualnych cech językowych - czyli na wszystkie realia sceniczne stanowiące o prawdzie psychologicznej, obyczajowej i historycznej sztuki.

Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo. Dramat ten - jak zaznacza sama autorka w podtytule - jest tragifarsą. Granica między tym, co komiczne a tym, co tragiczne, jest niezwykle subtelna. Komiczne są sytuacje, dialogi, poszczególne zachowania, jednak wymowa utworu nie nastraja optymistycznie. Tymczasem ZYGMUNT WOJDAN, reżyser gdyńskiego przedstawienia, zaakcentował komizm utworu, zubożając - moim zdaniem - jego ogólna wymowę. Cała obłuda, zakłamanie i głupota Dulskich nie tyle jest odrażająca, co śmieszna. Hanka w ostatnich scenach nie wydaje się być skrzywdzoną dziewczyna, w której tylko na chwilę duma bierze górę nad rozpaczą, ale taką, co to wie, czego chce "Moralność pani Dulskiej" największe Jednak wymagania stawia aktorom. Dialog Zapolskiej odznacza się bowiem lapidarnością, oszczędnością słowa, dzięki której aktor musi skąpy tekst uzupełnić swymi własnymi środkami, musi go wygrać. Przy czym owe gesty i spojrzenia nie mogą być przypadkowe, pełnią bowiem określoną funkcję semantyczną. Dopowiadają to, co w słowach nie zostało wypowiedziane.

Postać pani Dulskiej to szansa na dużą kreację aktorską. Niestety, Halina Gerhard, kreująca tę rolę, nie potrafiła tej szansy wykorzystać. Jej pani Dulska niewiele ma z rozwrzeszczanego babsztyla, miotającego się między salonem a kuchnią.

Włosy przyczesane, szlafrok diwy prowincjonalnego teatru, owe pokrzykiwania na męża, dzieci i służbę jakieś nieprzekonywujące. Zbyt mało energii i zacietrzewienia.

Hanka ANNY KOMORNICKIEJ przypomina raczej urażoną arystokratkę, a nie zrozpaczoną i wykorzystaną przez panicza wiejską dziewczynę. Na domiar złego scenograf ubrał Ją w wąską spódniczkę i połyskującą bluzeczkę - w sam raz do teatru, z tym, te raczej z drugiej strony rampy.

Za udane natomiast uznać należy role KAZIMIERZA BŁASZCZYNSKIEGO (Zbyszek) oraz EWY JABŁOŃSKIEJ (Hesia) i VIOLETTY ZALEWSKIEJ (Mela).

I jeszcze słów kilka o scenografii. Dekoracje trafnie oddają klimat dramatu Zapolskiej, którego w przedstawieniu jednak zabrakło. Jest i fotografia ślubna "jak żywa", i kredens, w którym czego tam nie ma, i bibeloty przeróżne, i abażur wielki czerwony, i makatki i serwetki na czym się tylko da. Pretensje do scenografa - LILIANY JANKOWSKIEJ, można mieć natomiast za kostiumy Hanki i pani Dulskiej o czym już była mowa.

W sumie, spektaklu do udanych zaliczyć się nie da. Dyrektor Łastawiecki w przedpremierowym felietonie obiecywał, iż będziemy śmiać się sami z siebie. Trudno jednak śmiać się - nawet z bliźnich - Jeżeli przeszkadza temu zlewanie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji