Artykuły

Teatr Telewizji TVP nagrodzony na "komunistycznym" festiwalu we Włoszech. "Życie jest pełne paradoksów"

Prawicowy reżyser "Inspekcję" o preludium do zbrodni katyńskiej zgłosił "dla prowokacji". Zdziwił się, gdy "komunistyczny" festiwal filmowy dał mu nagrodę za reżyserię. To nieoczywiste zwieńczenie pełnego paradoksów życiorysu Grzegorza Królikiewicza, którego syn dokończył zaczętą przez ojca produkcję.


Produkcja pisowskiej TVP o Katyniu nagrodzona na „komunistycznym” festiwalu. Communism International Film Festival - włoska impreza filmowa odwołująca się do czytanych na nowo komunistycznych idei i komunistycznej sztuki - dał nagrodę spektaklowi Teatru Telewizji o demonicznym oficerze NKWD, próbującym zwerbować do współpracy polskich oficerów - jeńców w radzieckich obozach na początku II wojny światowej, tuż przed wysłaniem ich na śmierć do Katynia.

Jak do tego doszło?

„Zgłosiłem »Inspekcję« na ten festiwal, żeby ci młodzi, jak się domyślam, Włosi zobaczyli, jaki mechanizm inwigilacji i manipulacji poprzedzał zbrodnię katyńską. Trochę z przekory, żeby dać głos w debacie nad komunizmem. Prowokacja się udała, ale efekt przeszedł moje oczekiwania” - opowiadał Jacek Raginis-Królikiewicz na swoim Facebooku.


Zapytaliśmy festiwal, czy wie, komu dał nagrodę. - Nie mieliśmy potrzeby robić „śledztwa” dotyczącego poglądów czy powiązań reżysera. Uczestnicy festiwalu mają szerokie spektrum poglądów, są także przeciwnikami światopoglądu komunistycznego - odpowiada Sara Ferro, dyrektorka festiwalu.

„Świat jest jednak pełen paradoksów” - skomentował reżyser.

- Nagrodę daliśmy za wyreżyserowanie filmu, a nie za życiorys czy poglądy - mówi dyrektorka.


Komunizm po włosku

„Komunistyczny” festiwal odbył się w listopadzie we Włoszech - online ze względu na pandemię. W logo ma sierp i kamerę przypominającą kształtem młot.

- Stalinizm i wschodnioeuropejski komunizm odrzucono intelektualnie w większości państw Europy Zachodniej po 1956 r., a już z pewnością po Praskiej Wiośnie - tłumaczy „Wyborczej” Ferro.

Jak opowiada nam Sara Ferro, festiwal ma krytycznie analizować dawne formy lewicowej sztuki i idei, stawiając sobie za cel wynalezienie na nowo form komunistycznej idei w nowoczesnych społeczeństwach. Można to porównać do prowokacyjnej książki polskiego badacza Jana Sowy, w której wywodził on, że „Solidarność” była radykalnym rozwinięciem „hipotezy komunistycznej” - wzięciem przez robotników na poważnie poglądu, że to oni rządzą państwem.


Sara Ferro jest 43-letnią artystką wideo i dokumentalistką. Skończyła socjologię mediów w Mediolanie, a pracę magisterską pisała o nostalgii za NRD we wschodnich Niemczech. Długo mieszkała w Berlinie, a po powrocie do Włoch zainteresowała się historią ruchu komunistycznego w tym kraju. Jej ojciec Giuseppe był związkowcem i aktywistą. Warto tu dodać, że Włochy miały przez długi czas najliczniejszą w zachodniej Europie partię komunistyczną, działającą legalnie i zasiadającą w demokratycznym parlamencie. W 1956 r. Włoska Partia Komunistyczna potępiła agresję radziecką na Węgry, w 1968 r. - interwencję Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, w 1981 r. - stan wojenny w Polsce.

Zamiast o wschodnioeuropejskich autorytarnych biurokratach Ferro mówi raczej o Antonio Gramscim - legendarnym lewicowym filozofie, więźniu faszystowskiego reżimu Mussoliniego. Jego koncepcja marksizmu różniła się od ówczesnej wschodniej komunistycznej ortodoksji - nie była deterministyczna, nie sprowadzała wszystkiego do nieubłaganych dziejowych praw ekonomii. Gramsci kładł nacisk nie tylko na ekonomiczną „bazę”, ale też na społeczno-kulturalną „nadbudowę”. Jego nazwisko pojawia się dziś często w prawicowej prasie. Polska prawica, np. Bronisław Wildstein w swoich esejach, straszy nim jako autorem koncepcji „marszu przez instytucje”.


Pośmiertne dzieło

Nagrodzona na festiwalu „Inspekcja” (można ją obejrzeć w serwisie TVP VOD) była pierwotnie projektem ojca Jacka Ragisa-Królikiewicza, czyli Grzegorza Królikiewicza - zmarłego w 2017 r. wybitnego polskiego reżysera. Królikiewicz senior był postacią pełną paradoksów.


Miał opinię geniusza, twórcy błyskotliwych, awangardowych form montażu czy ujęć kamery. Jest też autorem obszernego zbioru akademickich analiz montażowych ikonicznego lewicowego artysty Jeana-Luca Godarda. Pod koniec życia robił dość proste telewizyjne dokumenty o tzw. żołnierzach wyklętych, a w wywiadach śledził w dzisiejszej Polsce komunistyczną agenturę.

Z widzami pożegnał się jednak filmem bardzo niebanalnym pt. „Sąsiady”. To zbiór wielu nowel, nieraz surrealnych, z życia mieszkańców zdegradowanej łódzkiej famuły (dawnego domu dla robotników z zakładów włókienniczych); pod pewnymi względami zapowiadających nastroje, które wyniosły do władzy Prawo i Sprawiedliwość. Była tam m.in. ironiczna scena „uroczystego zamknięcia przychodni”. Obok znanej z ról w teatrze Krystiana Lupy aktorki Sandry Korzeniak wystąpili tam Anna Mucha czy Mariusz Pudzianowski (w roli księdza).


Sama „Inspekcja”, dokończona przez syna Królikiewicza, to przede wszystkim kolejna koturnowa produkcja Teatru TV doby PiS. Widać tu jednak też jakieś odstępstwa od pisowskiej średniej. Główny bohater - major Wasilij Zarubin (Mariusz Ostrowski) - jest chwilami bardziej jak z Dostojewskiego niż typowej historycznej szopki TVP.

Sporo miejsca Królikiewiczowie poświęcili też relacjom wewnętrznym elit stalinowskiego aparatu przemocy - szantażom, lękowi czekistów przed demonicznym Stalinem (gra go Piotr Głowacki).  W „Inspekcji” Zarubin to człowiek przebiegły i zdemoralizowany, ale zarazem zrozpaczony. Wierzy w stalinizm, pracuje na jego rzecz, przykładając rękę do zbrodni, ale jednocześnie jest ofiarą. Zarazem wszystko jest tu w bardzo wysokim rejestrze, w niedobrym sensie „teatralne”, grane szerokim - za szerokim - gestem.


Włosi widzą to jednak inaczej. - „Inspekcja” ma świetne zdjęcia, wyjątkową minimalistyczną scenografię, wciągająco opowiada historię - komplementuje Sara Ferro produkcję TVP.

Główną nagrodę na włoskim festiwalu zdobył „Ocean” Rosjanina Michaiła Kosyriewa-Nesterowa - o Kubańczyku z małej rybackiej wioski, który próbuje zacząć nowe życie. Następna edycja imprezy ma się odbyć w październiku 2021 r.




Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji