Artykuły

Słupsk. Niższe dotacje z Funduszu dla teatrów i filharmonii

Mniejsze subwencje dla słupskich instytucji w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. Teatry czekają na obiecaną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dotację. Pieniądze trzeba wydać do końca roku, a wydatki rozliczyć do połowy przyszłego miesiąca.


Ponowne rozdanie środków na wsparcie słupskich artystów okazuje się skromniejsze niż pierwsze zapewnienia. Zatwierdzone kilka tygodni temu kwoty nieznacznie uszczuplono.


Nowy Teatr miał otrzymać 386 224 zł, co stanowiło zgodnie z zasadami funduszu 40 proc. strat spowodowanych pandemicznymi obostrzeniami w ostatnich miesiącach. Przy 2,3 mln zł dotacji podmiotowej byłby to znaczący zastrzyk gotówki. Teraz będzie to około 17 tysięcy złotych mniej.

- Ja nie narzekam, choć to kilka procent procent mniej - przyznaje Dominik Nowak, dyrektor Nowego Teatru. - Jesteśmy zadowoleni. W systemie internetowym dotacja została zatwierdzona, wydrukowaliśmy już umowę i czekamy na jej odesłanie. Czekamy więc tylko na pieniądze.

Na dotację w wysokości 207 600 zł stawiała też Polska Filharmonia Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara. Po nowej weryfikacji ma otrzymać 199 639 zł. Nie podano powodów, dla których uszczuplono pierwszą, zatwierdzono przecież kwotę.


Z kolei Państwowy Teatr Lalki „Tęcza" wnioskował o 171 964 zł. - A dziś wiemy, że dostaniemy 163 366 zł - wylicza Michał Tramer, dyrektor Teatru Lalki „Tęcza". - Chcemy, aby coś z tego zostało w teatrze, ale prawda jest też taka, że zespół pracował w ramach pensum, gdzie za działania artystyczne powinien otrzymać dodatkowe pieniądze. A działali przecież dużo. Wysłaliśmy dokumenty i liczymy na przelew.

Mniejsze dotacje wpłyną też innych instytucji kultury na Pomorzu. Nieznacznie, ale jednak mniej otrzymać ma Teatr Miniatura w Gdańsku i Teatr Muzyczny w Gdyni.

Nowe rozdanie środków to pokłosie decyzji o dotacji dla popularnych artystów i ich menadżerów. W założeniu 400 milionów złotych z funduszu miało trafić do tych osób i instytucji, które nie mogą świadczyć swoich usług z powodu pandemicznych obostrzeń, odwołanych koncertów, spektakli czy innych widowisk. W sumie ocenie merytorycznej poddano 2064 prawidłowo wypełnione i złożone wnioski. I tyle właśnie podmiotów miało otrzymać finansowe wsparcie. Resort zmienił jednak zdanie, kiedy to w połowie listopada okazało się, że na liście obok znanych nazwisk padają duże kwoty. Mowa m.in. o spółce braci Golec i kwocie niemal 1,9 mln zł, Bayer Full i dotacji przekraczającej w sumie pół miliona czy Kamilu Bednarku, który miał zainkasować 500 tys. zł. Beneficjentami miał być też zespół Bajm (613 500), Julia Pietrucha (110 537), Marcin Kydryński (158 tys. zł) i związana ze Słupskiem Sarsa (348 626 zł).


Listę tych beneficjentów opublikowano wówczas oficjalnie. Nowego zestawienia, ze zmniejszonymi kwotami nie udało nam się znaleźć.


Aktualnie słupskie teatry i filharmonia nawet przy lekko niższych wpływach niż zakładano, muszą się spieszyć. Środki trzeba wydać do końca roku. Na ich rozliczenie mają czas do połowy przyszłego miesiąca.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji