Teatr Rekwizytornia Tomasza Bogusławskiego
W piątek 15 września odbył się w foyer Teatru Witkacego wernisaż prac Tomasza Bogusławskiego - grafika, profesora w Katedrze Projektowania Graficznego, kierownika Pracowni Podstaw Projektowania Graficznego, od 2002 roku rektora gdańskiej ASP. Podczas wernisażu artysta opowiedział o swoim niecodziennym teatrze - pisze Jakub Brzosko w Tygodniku Podhalańskim.
Tomasz Bogusławski został powitany przez dyrektora teatru Andrzeja Dziuka przysłowiowym "chlebem i solą"- w tym wypadku żentycą i bundzem. Oprócz serdecznego powitania, podziękowaniu kuratorce wystawy Ewie Dyakowskiej Berbece. Obydwaj panowie rozpoczęli dyskusję na temat sztuki, która raz po raz "okraszana" była oklaskami zgromadzonej publiczności.
- Jak to jest z tym plakatem? Plakat teatralny czy nie tylko? Czy wyrażając siebie, wyrażasz świat? - pyta Andrzej Dziuk. - Po pierwsze, traktuję to miejsce, Teatr Witkacego, wyjątkowo. Jest sztuką samą w sobie. Ta przestrzeń. Panujący tutaj duch. Cieszę się, że mogę tu być - przekonuje wzruszony Bogusławski. - Traktuję specyficznie plakat. W moim rozumieniu staje się on całym teatrem. Tam się wyrażam, na scenie mojego plakatu - snuł refleksję Bogusławski.
Artysta zaprezentował podczas wernisażu parędziesiąt plakatów, które w większości były opatrzone ex librisem "Teatr Rekwizytornia".
Dyrektor teatru zachęcając do dyskusji publiczność, poprosił artystę o wytłumaczenie, na czym polega "fenomen" teatru Bogusławskiego.
- Czym jest Teatr Rekwizytornia ? Państwo widzicie te kłódeczki, siekierki, papierowe ludziki, te oczy straszne? - indagował Dziuk. - Większość ludzi nabiera się na ten zabieg, celowo przeze mnie stosowany. Zestawione ze sobą rzeczy codziennego użytku nabierają innej, nowej jakości. Emblemat "Teatr Rekwizytornia" prowokuje. I bardzo dobrze, plakat powinien skłaniać do refleksji, do zadawania sobie pytań. Moim teatrem jest format 100x70 cm, w którym kreuję swój świat - tłumaczy Bogusławski.
Kiedyś Witkacy założył swoją jednoosobową "Firmę Portretową" a pamięć o niej trwa do dzisiejszego dnia. Współcześnie Bogusławski prezentuje swój jednoosobowy Teatr Rekwizytornię. Jest w niej sam sobie "sterem, żeglarzem, okrętem". Warto zatem wpłynąć do tego portu, którym do potowy października stało się przyjazne artystom wnętrze Teatru Witkacego, i obejrzeć plakaty Bogusławskiego. Zwyczajnie, zmienić pryzmat widzenia świata. Wystarczy tylko chcieć patrzeć.
Na zdjęciu: Plakat Tomasza Bogusławskiego do "Męża i żony", Teatr Rekwizytornia