Artykuły

Gardzienice/Warszawa. Uniwersytet Warszawski odwołuje zajęcia dyrektora teatru

Po naszym tekście o mobbingu i molestowaniu w teatrze "Gardzienice" prokuratura wszczęła śledztwo. Minister kultury milczy. UW odwołał zaś zajęcia prowadzone przez W.S. - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Po naszym tekście o mobbingu i molestowaniu w teatrze "Gardzienice" prokuratura wszczęła śledztwo. Minister kultury milczy. UW odwołał zaś zajęcia prowadzone przez W. S.  - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.


Po naszym tekście o mobbingu i molestowaniu w teatrze "Gardzienice" prokuratura wszczęła śledztwo. Minister kultury milczy. UW odwołał zaś zajęcia prowadzone przez Włodzimierza Staniewskiego - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.


W środę 7 października opublikowaliśmy tekst „Mobbing i molestowanie w Gardzienicach”.

Opisaliśmy tam relację Mariany Sadovskiej, aktorki, która przez dziesięć lat była w zespole „Gardzienic” - słynnego teatru alternatywnego z siedzibą pod Lublinem. Sadovska opowiedziała o przemocy psychicznej i fizycznej oraz ograniczaniu wolności, których doświadczyć miała ze strony dyrektora teatru, reżysera W. S.


Zebraliśmy również wypowiedzi innych kobiet, które zgłosiły się do „Wyborczej” - m.in. dramaturżki Joanny Wichowskiej, radnej i publicystki Agaty Diduszko-Zyglewskiej, reżyserki Agnieszki Błońskiej.

W ich wypowiedziach pojawiły się te same elementy, a u Wichowskiej także propozycje seksualne składane jej przez dyrektora, gdy była jego podwładną.
Uniwersytet podzielony, S.  już nie uczy

Zapowiedziane i ogłoszone w harmonogramie studiów zajęcia „Ekologia teatru”, które miał prowadzić właśnie W. S. , odwołał właśnie wydział „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego. Tematem zajęć miała być, jak czytamy w sylabusie, „autorska koncepcja teatru W. S.o”.


W komunikacie dziekan prof. Robert A. Sucharski i przewodniczący kolegium prof. Jerzy Axer nie odnoszą się jednak w żaden sposób do doniesień „Wyborczej”. Zapewniają, że zajęcia znikają „ze względu na stan zdrowia i sytuację rodzinną. Z tą prośbą [S.] zwracał się już do nas od marca 2020 r. (...) Gorąco odwodziliśmy go od takiej decyzji zwłaszcza w sytuacji, w której na jego zajęcia zapisany był komplet studentów. Przyjmując obecnie jego wniosek, wyrażamy ponownie pogląd, że jest to wielka strata dla studentów zainteresowanych sztuką teatralną”.


Zupełnie inne oświadczenie wydał wcześniej Instytut Kultury Polskiej UW, który niegdyś regularnie wysyłał studentów do „Gardzienic” na staże i praktyki. IKP wyjaśnia, że preferuje równościowy profil uprawiania kultury, a model pracy gardzienickiego teatru, z „centralną figurą lidera-mistrza i skupieniem na ideale sztuki wysokiej, nie mieściły się w tych założeniach (jak i wiele innych instytucji kultury, sztuki i nauki)”. „Jak wiemy dziś, kryła się tam również przemoc i poniżenie” - napisano w oświadczeniu, które podpisali m.in. dyrektor IKP dr hab. Iwona Kurz i prof. Wojciech Dudzik, kierownik Zakładu Teatru i Widowisk.


"Nie jest to jednak problem jedynie teatrologów, choć być może – co płynie z samej istoty i społecznej roli teatru – tu jest on obecnie widoczny najmocniej. Jedną z przyczyn niedostrzegania praktyk przemocowych jest ich powszechność i w efekcie przezroczystość. Każda przemoc zaczyna się od tego samego: poczucia, że ktoś ma władzę nad innym. Spotykaliśmy zapewne przemocowych nauczycieli, wykładowców, szefów, może rodziców lub inne autorytety »z trudnym charakterem«. Świadectwo Mariany Sadovskiej i relacje przytoczone w artykule Witolda Mrozka uświadamiają, jak mocno kultura przemocy wrośnięta jest w naszą rzeczywistość, jak często akceptowanie i powtarzanie jej wzorów odbywa się bezwiednie i bez większej refleksji" - czytamy w oświadczeniu.


Prokuratura wszczyna, urząd sprawdza, ministerstwo milczy


Po publikacji „Wyborczej” postępowanie ws. wydarzeń w „Gardzienicach” wszczęła prokuratura. Działania kontrolne zapowiedział też urząd marszałkowski w Lublinie, któremu podlega Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice”.


Stanowiska nie zabrało wciąż Ministerstwo Kultury, które Ośrodek współprowadzi.


Interpelację ws. molestowania i mobbingu w „Gardzienicach” złożyła do ministerstwa kultury grupa posłanek i posłów Lewicy.


Minister Piotr Gliński ma 21 dni na odpowiedź.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji