Wrocław. Dyrektor teatru ze szpitala o koronawirusie: "Ta choroba to jadowity wąż"
- Jeśli wierzycie w magię, uszanujcie tych, którzy wierzą w zagrożenie tą chorobą, noście maski, utrzymujcie dystans i myjcie ręce. Proste i bardzo skuteczne - napisał na Facebooku Konrad Imiela, dyrektor wrocławskiego Teatru Muzycznego "Capitol", który zachorował na COVID-19 - pisze Dawid Dróżdż w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
- Jeśli wierzycie w magię, uszanujcie tych, którzy wierzą w zagrożenie tą chorobą, noście maski, utrzymujcie dystans i myjcie ręce. Proste i bardzo skuteczne - napisał na Facebooku Konrad Imiela, dyrektor wrocławskiego Teatru Muzycznego "Capitol", który zachorował na COVID-19 - pisze Dawid Dróżdż w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Koronawirus w teatrze
Imiela w ubiegłym tygodniu poinformował, że zachorował na COVID-19. Wcześniej koronawirusa wykryto u pracownika administracji Capitolu. Chory jest także prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który miał świętować z Imielą po premierze spektaklu "Lazarus" w reż. Jana Klaty.
Teatr odwołał zaplanowane na najbliższy czas spektakle, a Przegląd Piosenki Aktorskiej, organizowany przez Capitol, przeniesiono na marzec przyszłego roku.
W sobotę Imiela udostępnił post, z którego wynikało, że przebywa w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu. Od początku pandemii placówka ta jest przeznaczona dla osób zakażonych COVID-em.
- Konrad ma dość duże zmiany w płucach w związku z COVID-em i musi być leczony szpitalnie - mówiła "Wyborczej" żona dyrektora Agata Bartos.
Imiela otrzymał osocze osoby, która przeszła koronawirusa. - Bardzo dziękuję Ci Ozdrowieńcu, że postanowiłeś podzielić się ze mną swym osoczem. Zaraz je dostanę. Ozdrowieńcy, pomagajcie! Solidarność! - napisał na Facebooku.
Wczoraj udostępnił post, w którym zachęca osoby po koronawirusie do oddawania osocza. Terapia z wykorzystaniem osocza ozdrowieńców jest jedną z metod walki z chorobą.
Imiela: "Ta choroba to jadowity wąż"
W poniedziałek Imiela udostępnił długi post na Facebooku. Przestrzega w nim przed lekceważeniem pandemii: - Jeśli wciąż jest ktoś, kto macha ręką na dystans, maseczkę czy w ogóle COVID, mam do niego parę słów. Ta choroba to dość jadowity wąż, a jad jego działa totalnie różnie. Sam jestem przykładem dość zdrowego gościa przed pięćdziesiątką, bez żadnych chorób współistniejących. Niby powinno pójść gładko. A tak nie jest.
Oba płuca mam zajęte przez ten bałagan i sztab lekarzy dwoi się i troi, jak temu zaradzić. Też dałem się zwieść tej fajnej atmosferze. - Znacie kogoś z tym COVID-em? - Ja o nikim nie słyszałem!.. Poza tym trwało to już tyle miesięcy... Rząd zapracował sobie na kompletny brak zaufania, więc zaufajcie świadkom. Już było fajnie, już można było spotkać się ze znajomymi w knajpie, pogadać. Też wyskoczyłem na piwo z kolegami z pracy. Otóż jest to loteria. To już nie czas na wątpliwości.
Jeśli wierzycie w magię, uszanujcie tych, którzy wierzą w zagrożenie tą chorobą, noście maski, utrzymujcie dystans i myjcie ręce. Proste i bardzo skuteczne. Nie zajmujcie innym czasu magią. Piszę to w dużym stopniu w imieniu tych zapracowanych do granic ludzi zapakowanych szczelnie w plastik, którzy ogarniają efekty Waszych wątpliwości odnośnie do tej choroby. Wspaniali. Od lekarek, lekarzy, przez ratowników, pielęgniarki, cały szpitalny personel. Większość to kobiety. Miejcie szacunek do kobiet. Nie dokładajcie im pracy. Już tu jest bardzo ciężko.
Gdyby ich nie było tu, gdzie teraz jestem, walczących o każdego z taką determinacją, profesjonalizmem, my, Polacy, szlibyśmy do piachu w liczbie daleko wyższej niż dziś. Jestem im winien tę prośbę do Was. Mam na Was oko - napisał Imiela. Do postu dołączył swoje zdjęcie ze szpitala - z maseczką tlenową na twarzy.
Konrad Imiela jest związany z wrocławskim Teatrem Muzycznym "Capitol" od roku 2003. – najpierw jako aktor, a od 2006 roku także jako dyrektor naczelny i artystyczny.
