Artykuły

Gdańsk. Prostest związkowców Opery pod UM

Przed Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku protestowali wczoraj [18 września] związkowcy z "Solidarności" Państwowej Opery Bałtyckiej, żądając podwyżek. Tymczasem tego dnia na posiedzeniu Sejmiku Województwa Pomorskiego przyznano operze 390 tysięcy złotych.

- Przyznam, że jestem bardzo zdziwiony tą pikietą, a zwłaszcza niezwykle demagogicznymi sformułowaniami zawartymi w rozdawanej ulotce - powiedział Władysław Zawistowski, dyrektor Departamentu Kultury i Sportu w Urzędzie Marszałkowskim. - Ponieważ Zarząd Województwa, podobnie jak nasz departament, pracuje od dawna nad sprawą podwyżek dla opery. Dzisiaj zostały przyznane, a jest to suma 390 tysięcy. To mają być podwyżki rzędu dwudziestu procent. Oczywiście, jak dyrekcja podzieli pieniądze to jej sprawa. My w to nie ingerujemy.

- W pierwszym półroczu pensja w operze, wynosiła 1700 zł (brutto), czyli jest porównywalna z innymi instytucjami kulturalnymi, aczkolwiek... jest to rzeczywiście na dole tej listy. Natomiast po tej podwyżce średnia płaca w operze wyniesie około dwóch tysięcy - mówi Władysław Zawistowski.

- Startujemy z bardzo niskiego pułapu - zapewnia przewodnicząca komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" w operze Anna Sawicka. - Jesteśmy na szarym końcu. Nasza cierpliwość wyczerpała się. Żądamy trzydziestoprocentowej podwyżki (o 10 proc. więcej niż przekazał Sejmik - dop. red.) i regularnych podwyżek, tak żeby 1 maja 2008 roku osiągnąć średnią krajową. Nasze żądania nie dotyczą tylko spraw płacowych. Nie mamy, niestety, wpływu ani na repertuar, ani na to, jak często gramy

Na zdjęciu: herb województwa pomorskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji