Artykuły

Olsztyn. 10 lat Teatru przy stoliku

0 10 latach z Teatrem przy Stoliku rozmawiamy z Elżbietą Lenkiewicz, szefową działu artystycznego w Teatrze im. Stefana Jaracza.

W poniedziałek o godz. 18 w Cafe Teatralna będzie kolejna premiera z cyklu Teatr przy Stoliku. Od pierwszej czytanej sztuki minęło...

-... 10 lat. Jak dziś pamiętam nasze pierwsze przedstawienie - "Zatrudnimy starego klauna" Matey Wisnieca. Wystąpili w nim nasi nestorzy: Stefan Burczyk, Władysław Jeżewski i Tadejusz Madeja, który zaraził nas pomysłem teatru stolikowego. Pamiętał tę formę z lat 50, kiedy pracował w Teatrze Wybrzeże. A że były to trudne czasy, niewiele premier stwierdziliśmy z ówczesnym dyrektorem Markiem Hassem, że będzie to ciekawa forma uzupełnienia repertuaru. I od tamtej pory aktorzy zaprezentowali publiczności prawie 90 sztuk ze wszystkich stron świata.

Część z nich trafiła do repertuaru sceny kameralnej. - Tak, na przykład słynna "Ławeczka" czy "Dwoje na huśtawce". Od paru lat, również po premierze stolikowej, ruszamy w teren. Zaczęło się od bibliotek w Bartoszycach i Pasłęku. W tej chwili odwiedzamy 15 miast w regionie, gdzie daliśmy już 130 przedstawień.

Skąd czerpie Pani pomysły na repertuar cyklu?

- Bardzo dużo czytam, przeglądam fachową prasę, repertuary innych teatrów.

Mam na uwadze dwa kryteria: musi to być dobry, nośny tekst i kameralna obsada. Teatr stolikowy to intymne spotkania aktora z widzem.' Szukam sztuk, które potrafią stworzyć magiczną atmosferę w tym bliskim kontakcie. Przyznam, że to ogromna satysfakcja widzieć, jak pięknie podane słowo potrafi oddziaływać na publiczność.

Nawet tę wychowaną na kulturze obrazkowej?

- Formę czytaną sztuk 10 lat temu młodzi ludzie kupili na pniu. Nie zawodzą nas do dziś. Myślę, że są zmęczeni popkulturą, tanią papką, która karmią nas media. Tutaj spektakl dzieje się w sferze wyobraźni: miejsce akcji, osobowość bohaterów, wzajemne relacje, nawet sytuacje erotyczne musimy sobie dopowiedzieć.

To chyba też niezły trening dla aktorów.

- Nie mają łatwego zadania - muszą zaczarować publiczność. Ale zapewniam, że uwielbiają tę formę teatralną. Widzowie słuchali przy stoliku komedii obyczajowej i lirycznej, psychodramy, słuchowisk radiowych, mrocznych dramatów psychologicznych. Teatr wraca do źródeł, a publiczność szuka odskoczni od codzienności. Tutaj mogą zatrzymać się na chwilę, puścić wodze fantazji, zajrzeć w głąb siebie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji