Kreon wyszedł z ruin
Melpomena wróciła do Głogowa. W ruinach teatru miejskiego. Teatr Lubuski wystawił "Antygonę" Sofoklesa. Już w 1935 roku, w czasach świetności teatru, na wolnym powietrzu wystawiono dwa spektakle - "Sen nocy letniej" i "Szturm rolników".
Przygotowania do spektaklu trwały przez wiele dni. Uprzątnięto wnętrze ruin, przed frontem budynku w cieniu filarów przygotowano niby-scenę, ustawiono siedziska dla kilkuset widzów.
Ruiny, oświetlenie obłoki dymu, stylowe stroje i charakteryzacja aktorów - stworzyły niepowtarzalny nastrój. Godzinne widowisko w skupieniu obejrzały setki głogowian, wzbudziło także zainteresowanie niemieckich gości.
Spektakl przyciągnął i młodych, i starych. Przed samą sceną, wręcz między nogami aktorów, przysłuchując się ich słowom, bawili się w piasku najmłodsi wielbiciele teatru - kilkuletnie dzieci. Doskonałe miejsca mieli mieszkańcy pobliskich kamieniczek, którzy mogli przyglądać się widowisku z własnych okien. Z uwagą i zawodowym znawstwem grze aktorów przyglądał się krytyk teatralny profesor Jerzy Kenig.
- W Głogowie jestem w związku z wręczeniem nagrody literackiej, a na spektakl przyszedłem na zaproszenie moich przyjaciół. Nie jestem więc tu zawodowo i nie chcę poddawać ocenie widowiska choć muszę przyznać jako widz, że robi wrażenie - powiedział.
Po spektaklu, przy lampce szampana, aktorzy jak i goście, wyrażali nadzieję, że może już niebawem nadejdzie taki czas, gdy aktorzy zagrają na odbudowanej scenie głogowskiego teatru.