Artykuły

Spektakl, po którym trudno sobie poradzić ze sobą

"Królowa piękności z Leenane" to zachwycający spektakl, po którym czujesz imperatyw porozmawiania z bliskimi, by się upewnić, że nie posunąłeś się jeszcze tak daleko w swoim egoizmie, jak bohaterowie dramatu.

To w dużej mierze zasługa po mistrzowsku zagranych głównych ról przez Elżbietę Piwek (jako siedemdziesięcioletnia Mag Folan) i Judyty Paradzińskiej (jako Maureen, czterdziestoletnia córka Meg). W przestrzeni skromnie umeblowanego pokoju rozgrywa się między nimi dramat niespełnionych pragnień. Żyją zniewolone toksycznymi relacjami, w których dominują cynizm, złośliwość, nienawiść i fałsz.

Dialogi przerzucane są niczym nabierająca rozpędu piłeczka pingpongowa. Tyle że to nie gra dwóch bliskich sobie osób, a pojedynek na śmierć i życie. Tak prawdziwy, że zapominasz, iż jej przebieg skreślił w kilka dni Martin McDonagh, a zaaranżowali na potrzeby sceny Bartłomiej Wyszomirski i Iza Toroniewicz.

Nie sposób nie odnieść się do tej historii osobiście, zważywszy, że temat dotyka wszystkich. I stąd chyba taka prawda bijąca od aktorów. Grają na emocjach, a ich wybuchy niekontrolowanej nienawiści i szału są tak poruszające, że tkwią w widzu na długo po wyjściu z teatru.

Niesprawiedliwe byłoby nie zauważyć roli Przemysława Kozłowskiego i pomyślnego debiutu Krzysztofa Wrony - obaj bowiem są godnym dopełnieniem kobiecych kreacji. Obaj też dopełniają kolejnego - dziś dość aktualnego wątku nawiązującego do powszechnego exodusu za pracą. Za Irlandczykiem McDonaghiem szukają odpowiedzi na pytanie o sens emigracji zarobkowej. Ale to dylemat nie do jednoznacznego rozstrzygnięcia - czy właściwe jest zostać w ojczyźnie i sfrustrowanym marzyć co najwyżej o kupnie używanego samochodu, czy wyjechać, by zarabiać na życie zredukowane do ciężkiej pracy i paru piw wypitych wieczorem w pubie.

To na pewno niejedyne pytania, jakie rodzi ten przeszło dwugodzinny spektakl z rodzaju tych, które uwielbiam. Po których nie można sobie ze sobą poradzić. I nie mogąc zasnąć, wstajesz z łóżka, by porozmawiać z bliskimi i upewnić się, że nie posunąłeś się jeszcze tak daleko w swoim egoizmie, jak bohaterowie przedstawienia. I sprawdzasz, czy piłeczka pingpongowa nie nabrała zbytniego rozpędu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji