Artykuły

Warszawa. Trwa Festiwal Muzyczna Praga

Od niedzieli [3 września] Szmulowizna jest mekką melomanów. A to za sprawą festiwalu Muzyczna Praga. W bazylice na Kawęczyńskiej usłyszeliśmy już renomowaną Orkiestrę Filharmoniczną La Scali z Mediolanu, w przyszły wtorek (12 września) wystąpią tam Wiedeńscy Filharmonicy pod dyrekcją Valery'ego Gergieva.

W niedzielę i wczoraj na Kawęczyńskiej grała Orkiestra La Scali. Tysiące słuchaczy szturmowało świątynię. Dostali się tylko ci, którzy wcześniej odebrali bezpłatne zaproszenia ufundowane przez miasto - w sumie przeszło 2 tys. osób każdego wieczora, bo tyle jest w stanie pomieścić praska bazylika. Ci, którzy nie dostali się do środka, mogli oglądać koncert na telebimie.

Zdaniem dyrektora artystycznego Muzycznej Pragi Janusza Pietkiewicza bazylika wyrasta na konkurencyjną dla lewobrzeżnej Warszawy salę koncertową. Wiadomo, że organizatorom chodzi o to, żeby dowartościować Pragę, i jest to szlachetna intencja, ale świątynia ma nie najlepszą akustykę, nie sprzyjającą koncertom symfonicznym. W niedzielę i poniedziałek pogłos powodował, że przy większej masie dźwięku muzyka stawała się rozmazana i nieczytelna. Filarmonica della Scala to jednak znakomita orkiestra - ujmowała śpiewnością, brzmieniem waltorni i instrumentów dętych drewnianych, miękkim, ale selektywnym dźwiękiem smyczków. Dyrygujący nią Koreańczyk Myung Whun Chung, ceniony szczególnie we Francji, niegdyś dyrektor muzyczny Opéra Bastille i główny dyrygent Radio France, z precyzją egzekwował swoją wizję. Umiał ukazać urodę poszczególnych fragmentów IV Symfonii e-moll Johannesa Brahmsa, która była głównym punktem programu niedzielnego koncertu, zachowując jednocześnie spójność i dramaturgię tego wstrząsającego dzieła. Wrażliwością na barwę i umiejętnością kreowania nastrojów wykazał się też szwedzki pianista Peter Jablonski, który zaprezentował dwie wariacje na temat z 24. kaprysu Niccolo Paganiniego - Witolda Lutosławskiego i Sergiusza Rachmaninowa ("Rapsodia na temat Paganiniego").

Poniedziałkowy koncert poświęcony był muzyce wokalno-instrumentalnej. Symboliczną wymowę miało wykonanie IX Symfonii d-moll Beethovena ze słynną "Odą do radości" w interpretacji mediolańskiej orkiestry oraz polskiego chóru (Filharmonii Narodowej) i solistów: Iwony Hossy (sopran) [na zdjęciu], Ewy Marciniec (alt), Alexandra Z. Pinderaka (tenor) i Piotra Nowackiego (bas).

Na melomanów czekają jeszcze dwa wydarzenia w bazylice. Dziś (godz. 19) wystąpi barokowy Choeur de Chambre de Namure oraz zespół instrumentalny La Fenice z Sens, którego szefem jest kornecista Jean Tubéry. Wykonają piękne XVII-wieczne "Nieszpory Marii Panny" ojca opery Claudio Monteverdiego. Zespół dedykuje swój koncert pamięci Andrzeja Markowskiego, zmarłego 20 lat temu dyrygenta, założyciela wrocławskiego festiwalu Wratislavia Cantans i popularyzatora muzyki włoskiego renesansu w Polsce. A w przyszły wtorek usłyszymy Wiedeńskich Filharmoników, jedną z najlepszych na świecie orkiestr, którą poprowadzi rosyjski dyrygent Valery Gergiev, od tego roku szef London Symphony Orchestra. Na Kawęczyńskiej zaprezentuje Symfonię "Linzką" Mozarta oraz arcydzieło symfoniki XX wieku - V Symfonię d-moll swego rodaka Dymitra Szostakowicza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji