Artykuły

Festiwalowe wydarzenie

"7,5" w choreor. Jacka Łumińskiego w Śląskim Teatrze Tańca oraz "Rein bellow" grupy Bill Young & Dancers na Konferencji Tańca Współczesnegow Bytomiu. Pisze Dorota Mrówka w Gazecie Wyborczej-Katowice.

"Wierni fani bytomskiego festiwalu odetchnęli z ulgą, a malkontentom zabrakło argumentów. Dzięki grupie Bill Young & Dancers oraz najnowszej realizacji ŚTT taniec znów zachwycał

Piątkowe przedstawienie Rein, bellow okazało się jedną z ciekawszych (przynajmniej od strony wizualnej) festiwalowych propozycji. To pierwszy spektakl, w którym wyraźnie wyczuwało się teatralne myślenie twórców - scenografia, światło, montaż kolejnych scen, ruch - to wszystko tworzyło spójną, ciekawą i efektowną całość. Nie zabrakło też interesujących pomysłów choreograficznych. Na scenie pojawiły się liny - dzięki nim tancerze unosi się w powietrzu albo byli na nich uwiązani jak marionetki. Ciekawe okazało się także wykorzystanie tekstu, który potraktowany został jako muzyczne tło dla tancerzy. Duże wrażenie robiła plastyczna strona przedstawienia - głównie za sprawą bardzo dobrze ustawionych i przemyślanych świateł, które nie tylko wyłaniały z mroku sylwetki, ale także kształtowały przestrzeń. Zróżnicowane układy, precyzyjnie i z wdziękiem wykonane, dopełniały całości. Krótko mówiąc, było na co popatrzeć.

Niekwestionowanym festiwalowym wydarzeniem była premiera najnowszego spektaklu Śląskiego Teatru Tańca 7,5. Tancerzom towarzyszył zespół kameralny Akademos, który wykonał 7,5 kwartetów współczesnego bytomskiego kompozytora Aleksandra Lasonia.

Przestawienie balansuje na granicy tańca i akrobatyki. Sporo tu niebezpiecznych, ale za to bardzo efektownych układów - na wygiętej w łuk metalowej drabinie czy na linach. Tancerze działają tu bez jakichkolwiek zabezpieczeń, muszą zachować w związku z tym wyjątkową ostrożność i pełną koncentrację. Precyzja i opanowanie pozwalają na wykonywanie nawet najbardziej karkołomnych ewolucji.

7,5 to chyba jeden z lepszych spektakli ŚTT - łączy w sobie w równym stopniu widowiskowość i artyzm. Pełne ekspresji, dynamiczne układy zestawione są ze scenami bardzo lirycznymi, a zwyczajne, niemal banalne, zachowania, jak granie piłkę, z prawdziwie gimnastycznymi popisami. Wszystko razem tworzy zaś spójne i harmonijne przedstawienie, którego zbiorowym bohaterem jest grupa młodych ludzi, przesiadujących na osiedlowym trzepaku, rywalizujących o względy i pozycję, pijących wino z butelki i dręczących odmieńców.

Jacek Łumiński - twórca spektaklu - szczęśliwie zrezygnował z tak modnego ostatnio przerabiania tancerzy w aktorów i pozwolił im robić to, co umieją najlepiej. Umiejętnie i z dużym wyczuciem rozplanował ruch w przestrzeni. Scena podzielona została na wiele planów, zaś tancerze na mniejsze lub większe grupy. Każda nich działała niezależnie od siebie, jednak w żadnym wypadku nie traciła na tym spójność realizacji".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji