Artykuły

Małka Szwarcenkopf

Premiera tego żydowskiego wariantu "Moralności pani Dulskiej" odbyła się dokładnie przed stu laty w ogródkowym teatrzyku Lucjana Dobrzańskiego "Wodewil", przeniesiona w następnym sezonie do "Eldorado". Był to największy sukces kasowy "ogródków", przekraczający w ciągu dwóch sezonów letnich zawrotną liczbę 100 przedstawień. Wzruszeni Żydzi chodzili na "swoją, narodową sztukę", Polacy, by pośmiać się z żargonowych wyko-ślawień języka. Wszyscy mieli pretensje do Zapolskiej, że na koniec uśmierca swoją bohaterkę. Po tryumfach wybuchł skandal zakończony w sądzie - antreprener i autorka pokłócili się oczywiście o pieniądze (co nie przeszkodziło im w następnym roku wystawić wspólnie "Jojne Firułkesa"). W telewizji "Małka" wystąpiła w szatach szacownej klasyki. W spektaklu Wojciecha Nowaka (pr. I TVP) na plan pierwszy wysuwa się melodramat.

Małka - bardzo ładna rola Dominiki Ostałowskiej, która już od paru sezonów dobrze sobie radzi na scenie Ateneum - ginie, bo jej wrażliwość nie jest z tego świata. Prześladowcami okazują się ci, co ją kochają. Pragnie Małki niedojda -mąż Jojne, pragnie utracjusz Maurycy, wreszcie "zakontraktowany" na małżeństwo z wielkim posagiem adwokat Levi. Rozdarta między powinnością a uczuciem, wyczerpana do granic wytrzymałości, zażywa laudanum. Ciekawie obejrzeć pokazaną z umiarem (bo żydowska "cepelia" bywa czasem kiczem nie do oglądania) obyczajowość świata, którego nie ma - wymowną swatkę; Żyda, który nosi w pudle swój papierosowy "interes"; marszelika, odprawiającego zaręczyny. Mam jednak pretensje do reżysera o nieznośne dłużyzny i "robienie nastroju" sentymentalną muzyką. Somnambuliczne tempo zdecydowanie "Małce" nie posłużyło.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji