Artykuły

Sylwia Chutnik: Wyloguj się do życia? Brzmi jak żart

Was też tak boli głowa od tych wszystkich spotkań w komputerze? Na początku była radocha, że możemy w kapciach nadawać na cały świat, ale teraz to raczej męczący obowiązek - pisze Sylwia Chutnik w Wysokich Obcasach.

Spotkania, debaty, programy, czytanie, polecanie książek i seriali, rozmowy z przyjaciółmi. Scenariusz ten sam: próba połączenia się, resetowanie komputera, problem z kamerką, a na końcu sakramentalne "słychać mnie?". To będzie powiedzenie roku 2020, przeczuwam. Między oficjalnymi spotkaniami pokazujemy sobie zwierzęta, pozujemy na tle książek (nauczyłyśmy się sprzątać pranie i stertę brudnych garów).

Obowiązkowy punkt większości mityngów: spłoszony domownik przebiegający w gaciach lub dzieci domagające się natychmiastowej zabawy. Poznajemy się z zupełnie innej, bo domowo-prywatnej strony. Nic już nie będzie takie samo, od kiedy zobaczyłyśmy cały ten skrzętnie maskowany świat. Więcej osób chodzi w dresach, okularach, bez stanika i makijażu. Święty czas, rzec by można. A jednak to duży stres.

Znajomy nauczyciel nie tylko prowadzi lekcje w necie, koresponduje z rodzicami, ocenia prace i przygotowuje codziennie atrakcyjne prezentacje, ale też ciągle się boi, że zostanie memem. Dzieci robią zdjęcia w czasie lekcji i nabijają się z nauczycielskich min. Kolega stara się więc przez kilka godzin dziennie siedzieć wyprostowany przed monitorem i z kamienną twarzą prowadzić zajęcia. Potem pada nieprzytomny, bo ile można trzymać poker face. Ale cieszy się, że może uczyć.

Pierwsze teatry decydują się na premiery w sieci. Wydaje się, że to zaprzeczenie idei dramaturgicznej: bez kontaktu z widownią przedstawienie zaczyna być czymś między filmem a teatrem TV. Takich projektów będzie coraz więcej - na ministerialny konkurs "Kultura w sieci" wpłynęło ponad 12 tysięcy wniosków. Przez najbliższe miesiące większość działań artystycznych będzie więc na ekranie. Alternatywą jest zamrożenie pracy całej rzeszy ludzi.

W przypadku twórców i twórczyń to nie tylko kwestia ekonomiczna, lecz także psychiczna. Kiedy nie grają, usychają jak kwiaty.

Poza tym bez ludzi kultury nie byłoby filmów ani seriali, które tak chętnie oglądamy w czasie przymusowego siedzenia w domu.

Dzisiaj więc hasło "wyloguj się do życia" brzmi jak żart.

Sylwia Chutnik - pisarka, działaczka społeczna

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji