Artykuły

Olsztyn. Nowy sezon w Lalkach

Sezon zapowiada się interesująco zarówno dla małej, jak i dużej widowni - zapewnia Zbigniew Głowacki, szef Olsztyńskiego Teatru Lalek. 9 września otworzy go na scenie kameralnej spektakl "Przygody Euzebiusza" [na zdjęciu].

Plan nowego sezonu jest już dopięty na ostatni guzik?

- W zasadzie tak. Na początek sezonu zapraszamy głównie najmłodszą widownię. Na scenie kameralnej przypominamy nasz ostatni spektakl "Przygody Euzebiusza". 16 września odbędzie się pierwsza w tym sezonie premiera - spektakl "Księżniczka na ziarnku grochu". To adaptacja baśni autorstwa Vlasty Spicnerovej, w której morał i nauka są skierowane do... nieco nadopiekuńczych rodziców. W październiku czeka nas jedno z największych wydarzeń tego sezonu - premiera spektaklu "Igraszki z diabłem".

Pewnie nie unikniecie porównań z telewizyjną adaptacją tej sztuki.

- Wiążę duże nadzieje z tym spektaklem. To będzie produkcja autorstwa dwóch uznanych fachowców z Czech. Spektakl wyreżyseruje Peter Nosalek, a scenografię przygotuje Pavel Hubicka, znany już z realizacji w naszym teatrze. Z założenia "Igraszki" maj ą być sztuką i dla starszych dzieci, i dorosłych, którzy pamiętają telewizyjną wersję "Igraszek". W maju przyszłego roku planujemy realizację "Kandyda", powiastki filozoficznej Woltera. Również skierujemy go do widowni młodzieżowej i dorosłej. W planie jest też bajka dla najmłodszych "Królewna Wełenka" w reż. Janusza Ryla-Krystianowskiego oraz sztuka, do której zainspirował nas sponsor teatru - firma Michelin. Będzie to edukacyjny spektakl "Bajki na drogę", dotyczący zasad ruchu drogowego. Jeden z bohaterów to znany ludzik Bibendum - symbol tej firmy.

Podobno upiera się pan, aby w każdym spektaklu były lalki.

- Tak, przychodząc do teatru założyłem sobie, że w spektaklach dominować będzie ta technika. Chciałbym dzięki temu zbliżyć nasze propozycje do źródeł teatru dla dzieci. Piękne lalki wielkości postaci ludzkiej pojawią się w "Księżniczce na ziarnku grochu". Pracuje nad nimi Maria Balcerek. Nawet w "Igraszkach z diabłem" czy w "Kandydzie" - obok żywego planu - zostaną wpisane w konwencję spektakli.

Przewidujecie jakieś zmiany w zespole aktorskim?

- Tak, zespół powiększy się o Piotra Biegańskiego, młodego aktora, absolwenta wydziału sztuki lalkarskiej w Białymstoku. Tak się składa, że w spektaklach dla dzieci jest więcej ról męskich, wiec ciągle cierpimy na deficyt tej płci. Jak już się pojawi jakaś Sierotka Marysia, to obok niej musi być... siedmiu krasnoludków.

Mimo dwumiesięcznej przerwy w działalności teatr nie próżnował...

- Podczas wakacji odremontowaliśmy salę kameralną, wprowadziliśmy w budynku parę zmian kosmetycznych. Część zespołu gościła we Francji. W mieście partnerskim Chateauroux pokazaliśmy spektakl "Czarodziejski koncert", który został przyjęty entuzjastycznie przez tamtejszą publiczność. To świetny spektakl "eksportowy", który nie stwarza bariery językowej. Zrealizowany jest w konwencji "czarnego teatru", techniki bardzo starej i rzadko w teatrze stosowanej. Niewidoczni dla publiczności aktorzy z najpospolitszych przedmiotów, przy pomocy rąk i światła ultrafioletowego, wyczarowują obrazy. Myślę, że po rym sukcesie zawieziemy w przyszłym roku do Francji którąś z naszych premierowych produkcji. A będziemy mieli czym się pochwalić. Sezon zapowiada się bowiem interesująco zarówno dla małej, jak i dużej widowni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji