Artykuły

Ida Nowakowska ma w sobie pozytywną energię od Boga

Jej ojciec był słynnym pisarzem. Ona jednak nie poszła w jego ślady. Całe życie chciała mu zaimponować. Dlatego wybrała się na studia aż za ocean. Tam poznała przyszłego męża. Kariera sprawiła, że muszą żyć w małżeństwie na odległość.

IDA NOWAKOWSKA-HERNDON

Polska tancerka, aktorka i prezenterka. Urodziła się w Warszawie w 1990 roku. Ukończyła Ogólnokształcącą Szkolę Baletową im. R. Turczynowicza. Już jako dziecko występowała w Teatrze Muzycznym Roma i Teatrze Studio Buffo. Jest laureatką licznych konkursów tanecznych i baletowych o ogólnopolskim zasięgu. Studiowała na wydziale teatru, filmu i telewizji na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, który ukończyła w 2014 roku. Ma za sobą również studia nauk politycznych ze specjalizacją w relacjach międzynarodowych. Zagrała główną rolę w filmie "Poza zasięgiem" u boku Stevena Seagala. Była jurorką w amerykańskim talent-show "The World's Best", a potem w polskich "You Can Dance" i "Dance Dance Dance". Później została prowadzącą "The Voice Kids" i "Pytania na śniadanie". W 2015 roku poślubiła Jacka Herndona, który obecnie pracuje jako dyplomata.

Gdy miała osiemnaście lat, obchodziła jubileusz... dziesięciolecia swej kariery. Zaczynała bowiem tańczyć, kiedy ledwo odrosła od ziemi. Dziś jest gwiazdą telewizji: juroruje w talent-show "Dance Dance Dance" i prowadzi poranny program "Pytanie na śniadanie". Tu i tu emanuje zaskakująco pozytywną energią. Skąd ją bierze?

- Pan Bóg jest nieodłączną częścią mojego życia i nie potrafię Go schować do kieszeni. Często dostaję też od obcych ludzi wiadomości, w których piszą, że zawsze biła ode mnie pozytywna energia i kiedy dowiadują się, że jestem osobą wierzącą, to już wiedzą skąd to mam - tłumaczy w rozmowie z serwisem Aleteia.

Wychowała się w artystycznej rodzinie. Jej ojcem był słynny pisarz Marek Nowakowski, który zasłynął w czasach PRL-u z opozycyjnej postawy i mrocznych powieści. Został w pełni doceniony dopiero w wolnej Polsce.

- Mój tato całymi dniami czytał i pisał. Szedł na spacer. Wracał - czytał i pisał. Odbierał mnie ze szkoły, wracaliśmy - i czytaliśmy wspólnie. Zawsze byłam częścią jego pisarstwa. Mówił: "Ida... masz czas? Chciałbym ci przeczytać, co napisałem" - wspomina w serwisie Plejada.

Mama fascynowała się filmem i tańcem. W czasach PRL-u wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Tam poznała Marka Nowakowskiego podczas jednego z jego wyjazdów i wróciła z nim do Polski. Tu para się pobrała - a owocem ich związku stała się Ida. Dzięki temu dziewczynka miała od urodzenia podwójne obywatelstwo - polskie oraz amerykańskie.

Rodzina Nowakowskich żyła skromnie. Kiedy Ida mając pięć lat postanowiła, że chce być tancerką, większość oszczędności pochłonęły jej kursy i szkoły. Trudne chwile dały jednak dziewczynce pokorę wobec życia i upór w dążeniu do celu.

Najpierw Ida uczęszczała na zajęcia z tańca nowoczesnego. Była energicznym dzieckiem, więc szybko odnalazła się w tym stylu. Potem mama zapisała ją do szkoły baletowej. - Na początku średnio odnajdywałam się w balecie. Trochę robiłam sobie żarty. Skakałam. Tylko pani się odwróciła - już coś kombinowałam. Nudziła mnie taka klasyczna praca przy drążku. Ostatecznie jednak zawsze tańczyłam prawidłowo, więc wynikami nie dawałam powodów do nerwów - opowiada.

Ida nie dała za wygraną - i w weekendy chodziła na zajęcia z tańca nowoczesnego do Teatru Buffo. Pewnego dnia pojawił się na nich dyrektor artystyczny tej sceny - Janusz Józefowicz. "Bierzemy tę małą" - usłyszała dziewczynka i kilka dni później trenowała z dorosłymi aktorami, by wystąpić w słynnym musicalu "Metro".

Kolejne lata przyniosły sukcesy Idy w polskich konkursach tańca nowoczesnego. Idąc tym śladem, już jako nastolatka wystąpiła w telewizyjnym show "You Can Dance". Nie wygrała - i wtedy postanowiła pomyśleć o czymś poważniejszym. Ponieważ od dziecka starała się zaimponować słynnemu tacie, zdecydowała się na studia za oceanem - i to dwóch kierunków: aktorstwa i nauk politycznych.

*

Studiując na Uniwersytecie Kalifornijskim, Ida chodziła co niedziela na msze do polskiego kościoła. To mama przekazała jej dar wiary. Pewnego dnia polska studentka trafiła na spotkanie modlitewne, podczas którego wspólnie modliło się pół tysiąca młodych ludzi. To dodało skrzydeł jej wierze.

- To był właśnie taki jeden z przełomowych momentów w mojej wierze. I po tym czasie nadszedł też taki okres oświecenia. Że powoli zaczęłam odkrywać kolejne prawdy wiary. Zrozumiałam, jak ważny jest sam Kościół jako wspólnota. Doceniłam też swoją polskość - deklaruje w serwisie Aleteia.

Niestety: niebawem przyszedł dla Idy trudny czas. Najpierw zmarł jej ojciec, a potem - wujek i ciotka. To wywołało w dziewczynie bunt wobec Boga. Ale to znów wiara przyniosła jej ukojenie. Dziewczyna trafiła bowiem na książkę "Sztuka żałoby", która pokazała jej, jak pożegnać bliskie osoby z Jezusem w sercu.

- Nie ma się co łudzić, że życie po stracie danej osoby wróci do swojego dawnego porządku. Ono już nigdy nie będzie takie same. Powoli uczyłam się żyć tylko ze wspomnieniami o tacie. Wiem, że on jest już w lepszym miejscu. Że tam już jest spełniony - podkreśla.

Podczas studenckich spektakli w ramach zajęć na uniwersytecie Ida poznała pewnego dnia Jacka Herndona. Początkowo zainteresowała się nim bliżej jej koleżanka, ale z czasem okazało się, że to Idę i Jacka ciągnie do siebie. Najpierw zostali przyjaciółmi, a dopiero potem zakochali się w sobie. Kiedy Ida opłakiwała tatę, Jack niespodziewanie przyleciał do Polski i... oświadczył się jej.

- Nie chciałam wtedy z nim być. A on się uparł i powiedział, że wie, że znajduję się teraz w bardzo trudnym okresie życia, on wielu rzeczy nie rozumie, ale tylko on do mnie pasuje, że będzie przy mnie, nauczy się być dla mnie wsparciem i chce być moim mężem - śmieje się.

Tak też się stało: Ida i Jack wzięli ślub w polskim kościele w Los Angeles i zaczęli wspólnie budować przyszłość. Chłopak w pewnym momencie postanowił jednak rzucić aktorstwo i wyjechać do Chin, by uczyć się dyplomacji. Ida jedną decyzją przekreśliła swoje plany w Hollywood i pojechała z mężem do Azji. Dzięki temu ich związek przetrwał. Dziś Jack pracuje w Paryżu, a Ida w Warszawie.

- Trudno się żyje w związku na odległość. Bardzo. Ale to też ma swoje dobre strony. O dziwo. Jest taka nowość, świeżość, miłość, która odżywa co jakiś czas, zatęsknić można za sobą - mówi Ida w Plotku.

Kiedy tancerka wróciła do Stanów, dostała propozycję jurorowania w polskim "You Can Dance". Znów czekała ją trudna decyzja. Nie potrafiła jednak sobie odmówić tej szansy - i przeniosła się do Polski. Potem zobaczyliśmy ją w "The Voice Kids", poprowadziła też Eurowizję Junior. Dziś jest gospodynią programu "Pytanie na śniadanie". Ida stała się gwiazdą telewizji. Teraz marzy jej się rodzina.

- Nie ukrywam, że chciałabym mieć dzieci. Mój mąż ma dwójkę rodzeństwa, więc myślę, że trójka dzieci jest i dla nas idealna. Uważam jednak, że życia nie trzeba jakoś specjalnie dokładnie planować - podkreśla w Party.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji