Artykuły

Z archiwum PRL: Wilk na parkiecie

Utalentowany tancerz zrobił ogromną karierę. Ale u jej szczytu nagle wyjechał za granicę. Łączyło nas wiele: praca, przyjaźń i słabość do rosłych, przystojnych brunetów - wspomniała Gerarda Wilka, solistę Teatru Wielkiego, jego sceniczna partnerka, Krystyna Mazurówna.

Tak pięknie zatańczyli w klipie do przeboju Piotra Szczepanika "Kochać", że plotkowano, iż są parą. Krysi zawdzięczał zainteresowanie tańcem jazzowym i nowoczesnym. Zdobywali pierwsze nagrody. Wysoki, świetnie zbudowany mężczyzna stanowił idealne tło dla drobnej blondynki. Poza tym Wilka uwielbiała kamera. Zagrał w "Małżeństwie z rozsądku" i "Przygodzie z piosenką", współpracował z Andrzejem Wajdą. Występował w widowiskach muzycznych i rozrywkowych show. Telewidzowie nie mogli uwierzyć, że ich idol odebrał klasyczne wykształcenie baletowe. Jego urodę dostrzegli projektanci mody. W "Przekroju" pozował w odważnych, kwiecistych marynarkach stworzonych przez Barbarę Hoff. W 1970 roku nagle zniknął. Dostał angaż do zespołu Maurice Bejarta, gwiazdy francuskiego baletu, i wyjechał nad Sekwanę. W zawodowej hierarchii stracił. Przypadały mu drugie obsady oraz role zespołowe. 10 lat później poszedł na emeryturę i szkolił tancerzy we Francji. Często wracał do ojczyzny. Polscy uczniowie nadali mu pseudonim "Wilczyca". Zmarł w 1995 roku, pożegnano go na cmentarzu Pere-Lachaise.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji