Łódź. Teatr Jaracza pojedzie do Moskwy
Spektakl "Klaustrofobia" został zaproszony na New Drama Festival w Moskwie. Łódzcy aktorzy wystąpią 18 września w Centrum Meyerholda, jednym z najważniejszych, eksperymentalnych ośrodków teatralnych w Rosji.
New Drama Festival to impreza prezentująca ciekawe sztuki z całego świata, które skierowane są wszystkim do młodego widza otwartego na nowe doświadczenia i rozwiązania inscenizacyjne. Na imprezie wystąpią teatry z Litwy, Rosji, Armenii, Islandii, Finlandii, Francji i Niemiec. Polskę będzie reprezentował tylko Jaracz.
"Klaustrofobia" to tekst Konstantina Kostienki, ucznia Nikołaja Kolady, jednego z najwybitniejszych współczesnych rosyjskich dramatopisarzy. Sztuka pokazuje skrajne emocje i powikłane relacje trzech mężczyzn zamkniętych w jednej celi, która jest metaforą na uwięzienie człowieka w ogóle. Przedstawienie w Jaraczu wyreżyserował i zagrał w nim Dariusz Siatkowski. Partnerują mu: Mariusz Jakus i Rafał Dąbrowski.
Koszt wyjazd i pokazanie tego spektaklu na festiwalu to 100 tys. złotych. 90 tys. dało Ministerstwo Kultury, resztę teatr. - Najwięcej kłopotów mieliśmy z załatwieniem transportu do przewiezienia dekoracji. Kierowcy nie kryli, że stawka za podróż, wyższa niż wynika to z odległości, związana jest z konieczności wręczania łapówek celnikom poza granicami Polski - mówi Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny Jaracza.
Wizyta łódzkich aktorów za granicą miała potrwać dłużej. Kostienko chciał pokazać "Klaustrofobię" również w innych miastach Rosji: Chabarowsku, Błagowieszczeńsku, Władywostoku i Krasnojarsku. - Nasi aktorzy poza graniem mieli także poprowadzić warsztaty dla aktorów - opowiada dyrektor Nowicki. - Niestety, dostaliśmy z ministerstwa na to tylko 50 tys. Nawet gdybym dołożył z pieniędzy teatru drugie tyle, to i tak nie wystarczy. Według wstępnego kosztorysu potrzebujemy jakieś 200 tys., no i chyba będziemy musieli zrezygnować z tego zaproszenia.
