Artykuły

Na zamówienie miasta

- Zawsze staram się pisać muzykę szczerze. Ten utwór napisałem nie tylko pod taniec. To jest kolejny mój kwartet, autonomiczne dzieło - mówi ALEKSANDER LASOŃ, kompozytor, którego V kwartet Siedem i pół kwartetów zostanie wykorzystany w nowym spektaklu Śląskiego Teatru Tańca 7,5. Premiera 3 lipca. Utwór zagra kwartet Akademos

Marcin Mońka: Czy to pierwszy projekt, w którym Pański utwór będzie połączony z tańcem?

Aleksander Lasoń, kompozytor: To pierwszy projekt, który prawdopodobnie dojdzie do skutku, choć były już takie przymiarki wcześniej. 20 lat temu propozycję złożył mi baletmistrz z teatru Bolszoj z Moskwy, jednak jego libretto wówczas odrzuciłem. Potem pracowałem nad projektem dla poznańskiego Polskiego Teatru Tańca, gdzie miała być wykorzystana moja III symfonia. Niestety i ten projekt się nie powiódł ze względu na bardzo duże koszty, choć praca było już mocno zaawansowana. Mam nadzieję, że tym razem wszystko się uda, w końcu do trzech razy sztuka (śmiech).

Oglądał Pan przygotowania bytomskich tancerzy?

- Jacek Łumiński i jego tancerze pracują nad utworem już od miesiąca. Wiem, że spektakl będzie ascetyczny i skromny. Ja też jestem skromnym człowiekiem, nie lubię przepychu i landrynkowości. Taka też jest moja muzyka. Podczas spektaklu kompozycja ma być nagłośniona, co jest ryzykowne. Grają instrumenty akustyczne, a kwartety zawsze są prezentowane w kameralnych warunkach. Tu jest duża sala. Ja oczywiście nie jestem wrogiem nagłaśniania muzyki. Nawet je lubię. Cenię sobie na przykład Kronos Quartet i wiele jego eksperymentów. Lubię ten tzw. czad, czasami idący ze smyczków. Zawsze staram się pisać muzykę szczerze. A to jest muzyka napisana nie tylko pod taniec, to jest kolejny mój kwartet, autonomiczne dzieło.

Skąd pomysł na tę kompozycję?

- Ten utwór zamówiło miasto i pierwotnie miał być wykonany podczas wielkiego koncertu jubileuszowego w maju. Stało się jednak inaczej. Po raz pierwszy zabrzmi w sobotę. Założyłem sobie wieloczęściowy utwór na kwartet smyczkowy. Siedem części jest zadedykowanych osobom związanym z Bytomiem - na przykład Jackowi Łumińskiemu, kwartetowi Akademos czy Markowi Mosiowi.

Mieszka Pan w Bytomiu, czy takie miasto może być inspiracją?

- Bytom jako przestrzeń nie byłby najlepszą inspiracją, tutaj otworzenie okna bywa niebezpieczne. Wiele ludzi stąd powyjeżdżało. Jeśli utwór miałby obrazować moje mieszkanie w tym mieście, to nazwy poszczególnych części musiałyby zaczynać się od bardzo wulgarnych wyrazów, które codziennie słyszę. Utwór w większej części został wymyślony i napisany w pięknych przestrzeniach Żywiecczyzny. Gdy otwieram okno swojego bytomskiego mieszkania, słyszę jedynie motoryczne dudnienie. Wyobraża pan sobie pracę nad kwartetem, z wieloma bardzo subtelnymi nutami, w takich warunkach? Ja nie".

Premiera spektaklu 7,5 z choreografią Jacka Łumińskiego, z muzyką Aleksandra Lasonia będzie częścią Międzynarodowej Konferencji Tańca Współczesnego i Festiwalu Sztuki Tanecznej oraz jedną z atrakcji obchodów 750-lecia lokacji miasta Bytomia

Dla Gazety - Jacek Łumiński, szef Śląskiego Teatru Tańca, który przygotował choreografię i scenografię do spektaklu.

"Muzyka Aleksandra Lasonia urzekła mnie swoją urodą, nagłymi i niespodziewanymi zmianami tempa oraz rytmiką przypominającą góralskie nuty. Przestrzeń w niej wydaje się mieć nieskończony wymiar, a czas tworzy swoiste ramy dalekie od miary zegarowej.

Muzyka Aleksandra Lasonia w wielu scenach spektaklu 7,5 tworzy kontrapunkt do akcji scenicznej, odzwierciedlając stan ducha i wibrującą, ulegającą ciągłym przemianom rzeczywistość".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji