Artykuły

Muzyczny przegląd wierszy

"Trala Tralalińscy" wg Juliana Tuwima w reż. Roberta Drobniucha w Teatrze Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach. Pisze Maria Marcinkiewicz-Górna, członkini Komisji Artystycznej V Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa".

Na wierszach Juliana Tuwima wychowało się niejedno pokolenie. Bo kto nie zna Ptasiego radia, Rzepki, Słonia Trąbalskiego czy Lokomotywy? Poeta w swoich wierszach dedykowanych dzieciom potrafił w mistrzowski sposób opowiedzieć daną historię, budował nieoczywiste skojarzenia, bawiąc się przy tym rytmem języka i brzmieniem poszczególnych słów, które tak lekko wpadały najmłodszym w ucho i to na całe życie. Artyści z kieleckiego teatru Lalki i Aktora Kubuś, korzystając z całej muzyczności wpisanej w te poezje, postanowili więc je zaśpiewać.

Aranżacje muzyczne do tego blisko godzinnego spektaklu stworzył Jerzy Bielski współpracujący w tym aspekcie ściśle z autorką scenografii Katarzyną Proniewską-Mazurek. Zbudowany bowiem przez artystkę świat składa się pozornie z prostych elementów takich jak fragment plastikowej giętkiej rury wentylacyjnej, kilku kątowników aluminiowych, bębna od pralki czy wielkiej membrany przypominającej trampolinę, lecz co najważniejsze - wszystkie te elementy generują konkretne dźwięki. Nie wspominając już o ich wartościach animacyjnych, które reżyser Robert Drobniuch ciekawie wykorzystał m.in.: w scenie Słonia Trąbalskiego, świetnie zresztą zagranej przez Annę Domalewską, Ewę Lubacz, Małgorzatę Sielską, Andrzeja Kubę Sielskiego oraz Błażeja Twarowskiego.

Nieodłączną, a może i wręcz fundamentalną częścią oglądanej rzeczywistości jest światło. Prot Jarnuszkiewicz po raz kolejny pokazuje swoje mistrzostwo w tej materii, bowiem na tej malutkiej scenie z widownią tuż przy aktorach potrafi wyczarować niesamowite cuda, nadając oglądanemu przez nas światu nieoczekiwaną głębie i wielowymiarową magię. Kaski, biurkowa lampka czy inne przedmioty z życia codziennego zostają przez Jarnuszkiewicza odrealnione i zaczynają znaczyć o wiele więcej.

W spektaklu zabrakło niestety dramaturgii. W wielości wykonywanych utworów gubi się sens nie tylko poszczególnych wierszy, lecz i całego spektaklu, który staje się po prostu serią świetnie zaśpiewanych i zaanimowanych numerów muzycznych. Szkoda, że w tej muzyczności twórcy zagubili gdzieś sedno samego Tuwima.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji