Czechy. Kardynał Duka nie ustępuje
Skarga prymasa Czech kard. Dominika Duki przeciwko jednemu z brneńskich teatrów, który wystawił bluźniercze spektakle teatralne, będzie mieć kontynuację, mimo że Sąd Okręgowy w Brnie ją oddalił.
Pozew dotyczył dwóch przedstawień w reżyserii chorwackiego reżysera i dramaturga Olivera Frljicia: "Nasza przemoc i wasza przemoc" oraz "Klątwa". Pokazywano je w maju 2018 r. w ramach festiwalu Świat Teatru w Brnie. W jednej ze scen sztuki "Nasza przemoc, wasza przemoc" aktor ucharakteryzowany na Jezusa gwałci muzułmankę, a w "Klątwie" jest scena seksu oralnego z rzeźbą przypominającą Jana Pawła II. Kardynał Duka uznał, że bluźniercze spektakle naruszały jego prawa zawarte w Karcie Podstawowych Praw i Wolności, która jest częścią porządku konstytucyjnego Republiki Czeskiej.
Jednym z powodów odrzucenia skargi było to, że sąd uznał, że skarżący nie mają prawa do wniesienia skargi w interesie publicznym. Oznacza to, uważa kardynał, że zdaniem sądu nikt nie może bronić Jezusa Chrystusa przed bluźnierstwem. Jest to sprzeczne ze szczególną misją kardynała - działaniem i ochroną Kościoła w imieniu papieża, twierdzi metropolita praski. Innym powodem odrzucenia skargi było wyrażone w sentencji wyroku przekonanie sądu, że w Czechach jest niewielu chrześcijan, więc ochrona ich uczuć religijnych nie jest tak ważna jak ochrona wolności słowa. Kardynał Duka uznał ten wywód za niedopuszczalny i oznaczający powrót do myślenia totalitarnego, do czasów, gdy chrześcijanie i Kościół byli prześladowani i uciskani.