Artykuły

Zakopianina czyli inaczej niż wszędzie

"Dementia Praecox Zakopianiensis" w reż. Andrzeja Dziuka w Teatrze w im. Witkiewicza w Zakopanem. Pisze Anna Zadziorko w Tygodniku Podhalańskim.

Demonizm zakopiański jest innym, niż wszędzie gdzie indziej... Możliwym jest, że żyjąc w tej zaklętej krainie, staczamy się w otchłań... Ale jest to piekielnie przyjemne w swej męczarni...

Tak. Najnowsza premiera Teatru Witkacego jest piekielnie przyjemna i zaskakująco porywająca, a muzyka ma szanse na pierwsze miejsce na liście przebojów. Do zdarzenia tego doszło w minioną sobotę i niedzielę na Scenie Atanazego Bazakbala.

Może o sztuce nie powinno się pisać: przyjemna, ale zakopiańczycy mają prawo do innego jej odbioru. Przyjemna jest więc świadomość bycia częścią tego nieco absurdalnego, nieco komicznego i zwariowanego na maksa światka. Zastanawiające jest, że od czasu, gdy Stanisław Ignacy Witkiewicz napisał do "Echa Tatrzańskiego" artykuł "Demonizm Zakopanego", a było to w roku 1919, nic sienie zmieniło. Zakopane miejsce tworzące specyficzny rodzaj artystów, osobowości, zdolne z każdego normalne go zrobić "innego", ten "wyrostek robaczkowy" polskiego organizmu nadal nie traci nic ze swoich właściwości. Powodem jest wciąż pełzająca w powietrzu między Gubałówką a Giewontem "zakopianina" - narkotyk tyleż tajemniczy, co powszechny.

Ta ponadczasowość pozwoliła przenieść rozważa nia patrona zakopiańskiego teatru w czasy bardziej współczesne i uczynić z nich niemal musical. Reżyser Andrzej Dziuk swobodnie bawi się formą, przestrzenią i światłem, a przede wszystkim naszą codziennością, co świadczy o dużym talencie obserwatora lub doświadczeniach artysty tworzącego w tym mieście, a może o jednym i drugim... Podporą w tym dziele jest scenografia Rafała Zawistowskiego - efektowna, nowoczesna, ale i symboliczna w swej drugiej warstwie, oraz przebojowa muzyka Jerzego Chruścińskiego. W rezultacie mamy wspaniały spektakl, którego tempo nie pozwala nic chwilę odpoczynku, refleksje przychodzą dopiero powoli, w drodze do domu, podczas spaceru i wdychania owej zakopianiny.

"Dementia Praecox Zakopianiensis" ma szansę na popularność nie tylko dlatego, że każdy odnajdzie tu portret swój i swojego sąsiada. Sztuka ukazuje ambiwalencje sądów, opinii uznawanych za niezachwiane i ich zależność od okoliczności, w których zaistnieją. Precyzyjnie punktuje śmiesznostki, miałkości i typowo zakopiańskie poczucie wyjątkowości. Jcst osobista i ponadczasowa zarazem.

Warto wreszcie zobaczyć brawurowe role Doroty Ficoń, Marka Wrony i Krzysztofa Wnuka, którym udała się rzecz bardzo trudna. Przy całej musicalowo wodewilowej otoczce przekazują niemal filozoficzny tekst Witkacego czytelnie i swobodnie. Idźcie zobaczyć. Warto.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji