Artykuły

Kraków. Dyrektor Bagateli odwołuje próbę ekipy, która wsparła kobiety oskarżające go o molestowanie

#metoo w Bagateli. Kobiety oskarżające Henryka Jacka S. o molestowanie wsparła m.in. ekipa realizująca w Bagateli spektakl "Żyd z Wesela". Zaraz po tym, jak twórcy przedstawienia wydali oświadczenie, ich kolejną próbę odwołano, kostiumografowi kazano zwrócić zaliczkę, a reżyserkę wezwano do gabinetu dyrektora.

Dziewięć podpisów widnieje pod listem, w którym aktorki i pracownice Bagateli ujawniają, że przez lata były molestowane i mobbingowane. Pismo trafiło do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, a ten skierował zawiadomienie do prokuratury.

Po ujawnieniu sprawy do pokrzywdzonych kobiet dołączają kolejne. Na początku było ich siedem, potem dziewięć, a teraz już 12. - I będzie nas więcej, bo ten proceder trwał lata - mówi Alina Kamińska, aktorka Bagateli i radna dzielnicowa. To ona w imieniu pokrzywdzonych spotkała się z prezydentem.

S. zawieszony?

Dyrektor S. wszystkiemu zaprzecza. W oświadczeniu przekazanym mediom napisał, że nigdy nie molestował i nie mobbingował swoich pracownic. W piątek ma spotkać się ponownie z prezydentem Majchrowskim, by odpowiedzieć na zarzuty.

Tymczasem prezydent zapowiedział, że rozumiejąc sytuację kobiet, które ujawniły molestowanie, będzie wnioskował do prokuratury o zawieszenie S. w funkcji dyrektora. Sam - jak twierdzi - nie może tego zrobić, bo ograniczają go procedury.

Na razie do zawieszenia nie doszło, dyrektor przychodzi więc do pracy. - Proszę sobie wyobrazić, jak my się z tym czujemy. Przecież jeszcze parę dni temu, gdy poznał nasze nazwiska, wydzwaniał do nas - mówi jedna z kobiet oskarżających dyrektora.

Poparcie dla kobiet z Bagateli

Wsparcie dla kobiet ujawniających molestowanie zadeklarowała ekipa pracująca właśnie w Bagateli nad spektaklem "Żyd z Wesela".

W ich oświadczeniu czytamy: "W pełni solidaryzujemy się z pracownicami teatru w związku z zarzutami podniesionymi przez nie w piśmie do Urzędu Miasta Krakowa, dotyczącymi zachowań o podtekście seksualnym wobec nich w wykonaniu dyrektora Henryka Jacka S., mogących mieć znamiona molestowania seksualnego w miejscu pracy, mobbingu i nierównego traktowania. (...) Kategorycznie nie zgadzamy się na udział dyrektora w próbach do naszego przedstawienia. Naszym obowiązkiem jest solidarność, a zasada domniemania niewinności nie zwalnia z konieczności zabezpieczenia dobrostanu osób, które czują się zagrożone. Za optymalne rozwiązanie uważamy zawieszenie dyrektora do momentu wyjaśnienia sprawy". Podpisali je: Klaudia Hartung-Wójciak - reżyserka, Witold Mrozek - dramaturg, Marcin Wojciechowski - kostiumograf, Magdalena Przybysz - choreografka, Piotr Peszat - kompozytor.

Co ze spektaklem?

Zaraz po upublicznieniu stanowiska wspierającego kobiety poinformowano ekipę, że ich czwartkowa próba zostaje odwołana, kostiumografowi nakazano oddać zaliczkę, a reżyserkę i dramaturga wezwano do gabinetu dyrektora.

- W naszym oświadczeniu podkreślamy zasadę domniemania niewinności, a i tak spotykamy się z taką reakcją. Nie orzekamy o winie, a jedynie solidaryzujemy się z kobietami - mówi Mrozek (dramaturg jest też współpracownikiem "Wyborczej").

Ekipa w odpowiedzi na szykany wystosowała do dyrektora S. pismo, w którym żąda wyjaśnień. Twórcy spektaklu przypominają też swoją umowę z teatrem, która nie przewiduje zawieszenia projektu. Pytają też o formalności, których Bagatela jeszcze nie dopełniła. Chodzi m.in. o spisanie umowy z kompozytorem i choreografką.

"Status prawny naszej produkcji nie jest dziś jasny, oczekujemy odpowiedzi na powyższe pytania przed przystąpieniem do jakichkolwiek dalszych rozmów z Dyrekcją Teatru" - kończą swoje pismo Klaudia Hartung-Wójciak i Witold Mrozek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji