Artykuły

Dyplom na szóstkę pod okiem wytrawnego reżysera

Premiera spektaklu dyplomowego studentów Policealnego Studium Aktorskiego w Olsztynie była prawdziwym wydarzeniem. Młodzi aktorzy dali znakomity pokaz umiejętności - po premierze "Teatru cudów" pisze Łukasz Czarnecki-Pacyński w Gazecie Olsztyńskiej.

"Intermedia" Miguela de Cervantesa Saavedra, realistyczne scenki obyczajowe, pokazujące w krzywym zwierciadle ułomności ludzkie, są przez wielu krytyków literatury uważane za najwartościowszą część spuścizny dramatopisarskiej najsławniejszego hiszpańskiego pisarza, uznawanego także za twórcę nowożytnej powieści europejskiej.

17-wieczny tekst we współczesnym przekładzie Zofii Szleyen okazał się być znakomitym materiałem wyjściowym do "teatralnych harców" w wykonaniu młodego zespołu aktorskiego. Prowadzeni ręką Artura Hofmana, doświadczonego reżysera mającego na koncie ponad 60 spektakli teatralnych, świeżo upieczeni aktorzy bez kompleksów zanurzyli się w świat zawsze aktualnej, groteskowej kpiny z odwiecznych ludzkich słabości.

Dodajmy do tego jeszcze zaprojektowane przez Hofmana kostiumy, nawiązujące stylem do hiszpańskiej mody z czasów Cervantesa, dobrze skomponowaną przez Grzegorza Gromka muzykę oraz choreografię autorstwa Wioletty Suskiej, atakże nie byle jaki warsztat aktorski młodych wykonawców - publiczność nie miała tu żadnych wątpliwości i długo dziękowała oklaskami za tę prawdziwą, pełną subtelnego - oraz mniej subtelnego - dowcipu, ucztę duchową.

- Naprawdę było świetnie - stwierdziła pani Elżbieta z Olsztyna. - Fantastyczni młodzi aktorzy i świetna reżyseria - cudownie się bawiłam. - Mogę tylko to potwierdzić - dodała pani Renata. - Wspaniała młodzież. I pomysł, i reżyseria - genialne.

- Dell'arte to zawsze świetna zabawa, ale wiem przecież, jaki to olbrzymi wysiłek - zauważył Marian Czarkowski, olsztyński aktor. - Bardzo pozytywnie odebrałem to przedstawienie.

- Bardzo lubię teatr i często w nim bywam, ale pierwszy raz widziałam przedstawienie w takim wydaniu "cervantowskim". I te dzieciaki wspaniale to oddały - powiedziała Grażyna Gradkowska.

- Wzruszyłam się, bo gra tutaj moja córka, ale nie dlatego uważam, że ten spektakl jest godny polecenia i godny oglądania. Każdy powinien zobaczyć taki teatr, inny, niż przedstawienia współczesne. - Cervantesa znam dobrze i te wszystkie jego drobne formy. Jest to wszystko zrobione naprawdę dobrze - zauważył Jerzy Lipnicki, nestor olsztyńskich aktorów. - I układy choreograficzne są interesujące, i wykonanie. Studenci robią, co mogą - a dużo mogą, kiedy są poprowadzeni przez dobrego reżysera. To jest naprawdę "do oglądania". Zobaczymy jeszcze drugi dyplom niedługo. Potencjał i możliwości zespołu, nie tylko aktorskiego, są wielkie - powinny tylko pójść za tym trochę większe pieniądze, o ile ja się na tym

znam.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji