Rosja. Reżyser Sieriebriennikow z francuskim Orderem Sztuki i Literatury
Kiriłł Sieriebriennikow, znany rosyjski reżyser teatralny, otrzymał w poniedziałek z rąk ambasador Francji w Moskwie Sylvie Bermann, Order Sztuki i Literatury, który ministerstwo kultury tego kraju przyznaje za wybitne osiągnięcia artystyczne w dziedzinie sztuki lub literatury.
Bermann nazwała Sieriebriennikowa "jednym z najbardziej wszechstronnych i twórczych artystów we wszystkich dziedzinach (sztuki)", który wspaniale przedstawia "kulturę dziś i jutra, rosyjską i uniwersalną".
Sieriebriennikow jest jednym z najbardziej znanych na świecie współczesnych twórców teatralnych w Rosji, a ponadto dyrektorem artystycznym awangardowego teatralnego Centrum Gogola; jest także realizatorem filmowym.
Reżyser i jego współpracownicy, którzy tworzyli z nim nieistniejącą już grupę teatralną Siódme Studio, zostali oskarżeni o zdefraudowanie łącznie 133 mln rubli (obecnie ok. 2 mln dolarów) ze środków ministerstwa kultury w latach 2011-2013.
Sprawa Sieriebriennikowa, która toczy się od 2017 roku, wróci do sądu pierwszej instancji - zdecydował 8 października sąd w Moskwie, który nie zgodził się na cofnięcie sprawy do prokuratury. Obrońcy Sieriebriennikowa zapewniają, że pieniądze zostały wydane na realizację przedsięwzięć teatralnych, a wysokość szkód, o których mówił akt oskarżenia, obliczono błędnie.
Przed miesiącem sąd podjął korzystną dla oskarżonych decyzję o cofnięciu sprawy do prokuratury ze względu na to, że akt oskarżenia zawierał wiele naruszeń. Od tego postanowienia odwołało się oskarżenie i sąd poparł tę apelację. Sprawa zostanie rozpatrzona przez sąd niższej instancji w nowym składzie sędziowskim.
Prokuratura zabiegała także o to, by wobec oskarżonych podjąć znów tzw. środek zapobiegawczy w postaci co najmniej zakazu wyjeżdżania z kraju. Jednak wniosek ten nie został we wtorek przyjęty.
Na korzyść oskarżonych przemawia najnowsza ekspertyza, której wyniki ogłoszono w sierpniu. Wykazała ona, że na projekty Siódmego Studia wydano więcej pieniędzy niż przyznało mu państwo. Właśnie na tę ekspertyzę powołała się sędzia, która we wrześniu poleciła odesłać sprawę karną do prokuratury.