Artykuły

Katowice. Premiera "Łyska z pokładu Idy" w Ateneum

Pierwszą realizacją Śląskiego Teatru Lalki i Aktora Ateneum w tym sezonie będzie "Łysek z pokładu Idy" Gustawa Morcinka. Premiera w sobotę.

Nazwisko Gustawa Morcinka - w latach 1958-1963 kierownika literackiego katowickiej sceny - pojawia się w repertuarze Ateneum nie po raz pierwszy. W historii teatru kilkakrotnie realizowane były jego sztuki - "Kowal" i "Baśń o górniku Bulandrze". Tym razem na afiszu Ateneum zagości adaptacja opowiadania "Łysek z pokładu Idy" w reżyserii Konrada Dworakowskiego i adaptacji Martyny Lechman.

To historia sięgająca początków minionego wieku, gdy w kopalniach pracowały konie ciągnące wagony z węglem. Po pracy nie wyjeżdżały na powierzchnię, po pewnym czasie traciły więc często wzrok

Między bohaterami noweli - górnikiem Kubokiem a koniem Łyskiem - nawiązuje się szczególna relacja. Łysek staje się nie tylko mądrym partnerem w pracy, ale też świetnym kompanem i przyjacielem, któremu można się zwierzyć, z którym można "pogadać", a nawet się "pokłócić".

Twórcy przedstawienia spojrzeli na tekst Morcinka z dzisiejszej perspektywy, dostrzegając w nim znacznie więcej niż tylko nieco naiwną i sentymentalną fabułę. Zderzenie jej ze współczesnością powoduje aktualne refleksje.

O spektaklu tak mówi jego reżyser, Konrad Dworakowski:

- Zależało mi na temacie, który pozwoliłby mi głębiej wejść w rzeczywistość, którą zacząłem tutaj - w Katowicach - poznawać, realizując projekt "Miasto bez ogródek" Teatru Poddańczego, który odbywał się latem wśród katowickich podwórek. Poznając tę społeczność, odczułem, że istnieje wśród niej mocna więź z tym miejscem, gdzie dalej ważne jest górnictwo. Jestem z Łodzi i wiem, że taki przemysłowy krajobraz wpływa na światopogląd ludzi mieszkających w takich miejscach. Poza tym tekst "Łyska..." jest nie lada wyzwaniem, z którym postanowiłem się z mierzyć. Jest ciekawym pretekstem, by poruszyć problem górnictwa w niełatwym kontekście. Na całym świecie trwają przecież strajki w sprawie klimatu, a o kopalniach w Polsce mówi się nie od dziś. My opowiadamy przede wszystkim o Łysku, ale nie jest on tylko koniem - choć opowiadamy historię konia. Ma dwoistą postać, jest też człowiekiem. Chcemy zobaczyć, jak ta postać odwołuje się do ludzi, którzy codziennie schodzą do podziemi i ludzi, którzy żyją w takim otoczeniu a niekoniecznie są górnikami; jaka jest ich przyszłość? Łysek jest też dla mnie metaforą Śląska uwięzionego w kopalni. W warstwie wizualnej mamy do czynienia z dwiema sferami: teatrem aktorskim i lalkami koni, które są takim symbolem uwięzienia.

Premiera w sobotę o godz. 17.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji