Istnienie śmierci
Projekt filmowca Marcina Koszałki i aktora Jerzego Nowaka wywołał rok temu medialne trzęsienie ziemi. Mimo to Koszałka kończy tamten i kręci kolejny film o śmierci - pisze Jolanta Gajda-Zadworna w Życiu Warszawy.
Ogórkowy sezon A.D. 2005 rozgrzała gorąca dyskusja na temat granic, których nie wolno filmowcom przekraczać. Opinię publiczną zbulwersowały informacje o powstaniu filmu rejestrującego umieranie aktora Jerzego Nowaka. Dokumentu, który pokaże jego śmierć i przekazanie ciała studentom medycyny. Reżyserii podjął się Marcin Koszałka, twórca ekshibicjonistycznych dokumentów na temat własnej rodziny, m.in. "Takiego pięknego syna urodziłam" i operator filmowy (m.in. "Pręgi", "Kochankowie z Marony").
Media debatowały nad stanem zdrowia cenionego aktora. W końcu obaj sprawcy zamieszania - i Nowak, i Koszałka - musieli wytłumaczyć się z powodów powstania "Istnienia". Aktor podkreślał, że przyczyną nie jest jego ciężka choroba, ale chęć zagrania roli życia w filmie, jakiego nikt wcześniej nie zrobił. Zapewniał, że umierać nie będzie naprawdę - zagra to. A na premierze - choć trudno powiedzieć, kiedy - pojawi się osobiście.
Przerwa na dom i krzyż
Cisza, która wokół "Istnienia" zaległa po tamtych wypowiedziach, nie świadczy o przerwaniu realizacji. - Niczego się nie przestraszyliśmy, a zwłaszcza mediów, chociaż nas zaskoczyły i nie ułatwiły pracy - mówi Marcin Koszałka. Podkreśla, że powstało już 80 proc. materiału zdjęciowego. W październiku zacznie się nagrywanie muzyki napisanej przez Zygmunta Koniecznego. W tej chwili projekt został odłożony na bok, ponieważ Koszałka jest zaangażowany przy realizacji amerykańskiego horroru "The House". Wkrótce też czekają go zdjęcia do filmu Magdaleny Piekorz - "Krzyż". Jednak inne prace "Istnieniu" nie zagrożą, bo - jak zapewnia Koszałka - to projekt z założenia długofalowy.
Ludzka twarz umierania
"Istnienie" mówi o nieuchronności przemijania. Jerzy Nowak gra w nim samego siebie, jest zarazem odtwórcą i bohaterem, dlatego film będzie czymś pośrednim między dokumentem a fabułą.
Czystym dokumentem jest za to, przygotowywany również dla HBO, projekt pt. "Śmierć z ludzką twarzą". Hrabalowsko-Formanowska w tonie opowieść o pracownikach krematorium w Ostrawie. - Umieranie jest dziś tematem bardzo niewygodnym. W Polsce dodatkowo obwarowanym obyczajowym tabu i piętnem wojennych doświaczeń - mówi Koszałka.
Ale nie sama śmierć, choć bulwersująca, interesuje Koszałkę. Fascynuje go to, co dzieje się wokół, w ludziach, którzy próbują ją oswoić.