Artykuły

Dramat ambicji i upokorzeń

Zespół "Na Woli" osiągnął sukces premierą "Fantazego". Raz jeszcze wykazało żywotność dziwne, paradoksalne, niespokojne dzieło Słowackiego. Przedstawienie jest inteligentnie wyreżyserowane przez Jana Kulczyńskiego, grane przez zespół wirtuozeryjny a pełen harmonii. Wychodziłem pod silnym wrażeniem, choć nie na wszystko mogłem się zgodzić.

Kim jest Fantazy? Tadeusz Łomnicki, grający tę rolę był zapewne pod wrażeniem słów Dianny: ,,żeś pomięty - jak dziwna jakaś perła kałakucka - tym droższa, że ma kształt nieodgadnięty..."

Słów tych nie należy odnosić do wyglądu Fantazego. Dotyczą jego osobowości: skomplikowanej i wieloznacznej. Milioner, poeta. Ironista, czuje swą siłę. Ambicja i witalność podsuwają mu coraz nowe kaprysy. Jakby chciał ludźmi eksperymentować, badać ich opór, ich reakcje. Idalię poznał w trakcie rozmowy, w której tęskniąca za głębokim uczuciem kobieta, głosiła teorie o platońskiej miłości, oderwanej od ziemi. Fantazy zaproponował, by to wszystko ujrzała "przez alabastry płci jakiegoś Feba". Niespodzianką było, że tym Febem został - on sam. Ale niebawem poróżnił się z Idalią. Nowy kaprys nim zawładnął. Ze swego milionowego majątku przeznacza połowę na kupienie córki zrujnowanego hr. Respekta. W ten sposób upokarza dwie osoby: Idalię i Diannę. Utwór jest więc jednym z najciekawszych w literaturze świata wizerunków szalonej i okrutnej ambicji oraz - zagrożonego poczucia godności. Fantazy doznaje jednak przemiany przez dramat potrójny: rzekomego porwania Idalii, pojedynku,śmierci Majora.

Tadeusz Łomnicki uwydatnia znużenie i dekadencję Fantazego. Metafory i paradoksy mówi ze szczególnym akcentem. Mniej tu zdenerwowania w scenie oświadczyn, przeważa pewność siebie. Ironia się, wzmaga, nie tylko wobec świata, ale i własnego losu, w którym jego kaprysowi przeciwstawia się przypadkowość wydarzeń. Momentem szczytowym staje się wybuch śmiechu w momencie, gdy Idalia wyjawia, że właściwą przyczyną wszystkiego była pani Rzecznicka. Idalię gra Halina Łabonarska. Wbrew tradycji nie jest kabotyńska ani upozowana. Pełnię wyrazu osiąga w scenie z Rzecznickim oraz w akcie IV - tym, gdy ruchami i intonacjami uwydatnia poryw swej kobiecości. Rozumiemy, że wszystko się rozgrywa między owym dążeniem, a dumą. Nawet dobrowolne poniżenie jest, w istocie, kobiecym manewrem.

Rola Dianny to wspaniały monolog, w wybuchu ambitnego oraz głębokiego przekonania. Barbara Burska dobrze mówi tę tyradę z poczuciem wiersza i siłą wewnętrzną. Naturalnie i spokojnie interpretuje Mieczysław Voit rolę Respekta. To jeszcze jeden odcień owego wszechdramatu ambicji i upokorzeń, który wypełnia "Fantazego". Właśnie próbując ratować swą pozycję naraża się Respekt na upokorzenie, maskowane żartobliwością.

Jan Matyjaszkiewicz gra Rzecznickiego, następcę Respekta na urzędzie marszałka. Jeszcze jeden to kaprys Fantazego, ów awans "famulusa", wyniesionego za jego pieniądze. Skłonność do wyśmiewania (a więc i poniżania) ludzi jest istotną cechą nowego marszałka - a jego racją bytu w dramacie staje się upokorzenie go w tym właśnie arcyczułym punkcie: miażdżącej śmieszności. Józef Duriasz otrzymał trudną rolę Jana. "Pojedynek dumy" z Idalią jest sprawą honoru. Ale i godności, nie dopuszczającej podstępnego zdobycia szczęścia. Trudną rolę Majora, szczególnie przedśmiertną spowiedź z całego życia gra Seweryn Butrym unikając patosu. Choć dyskusyjne w pewnych momentach i zamknięte w niewygodnej architekturze, przedstawienie to pozostaje w pamięci. Godna jest uwagi praca j nad słowem (Haliny Drohockiej) i reżyseria Jana Kulczyńskiego, unikająca zbędnych efektów, zmierzająca w głąb, w samą istotę dramatu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji