Artykuły

Co z dyrektorem Opery i Filharmonii Podlaskiej?

Po prawie pięciu miesiącach od chwili, gdy minister kultury nie zgodził się na powołanie na kolejną kadencję dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej - Damiana Tanajewskiego, zarząd województwa informuje, że "zamierza ogłosić konkurs na stanowisko dyrektora opery" - czytamy w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Taka informacja pojawiła się w środę (15 maja) na stronie internetowej OiFP. Z adnotacją, że postępowanie konkursowe rozpocznie się 31 maja, a zakończy 31 sierpnia.

Opera i Filharmonia Podlaska. Decyzja polityczna

Pod koniec grudnia ubiegłego roku informowaliśmy, że minister Piotr Gliński nie zgodził się na powołanie obecnego dyrektora bez konkursu, którego kadencja kończy się 31 sierpnia. Z naszych informacji wynika, że stało się tak po zaciągnięciu przez ministra nieoficjalnie opinii u Artura Kosickiego, nowego marszałka podlaskiego z PiS. Decyzja o nie powoływaniu Tanajewskiego od początku miała tło polityczne - o czym świadczy choćby fakt, że podobnych ruchów nie wykonywano wobec dyrektora innej białostockiej instytucji, podobnie jak opera, prowadzonej przez zarząd województwa podlaskiego - czyli Piotra Półtoraka, dyrektora Teatru Dramatycznego. Jego kontrakt, podobnie jak dyrektora opery również kończy się latem (tak jest też w przypadku Cezarego Mielki, szefa Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury).

Tymczasem minister Gliński w kwestii przedłużenia umowy wystawił negatywną opinię Tanajewskiemu (powołanemu na stanowisko w 2015 roku za kadencji poprzedniego zarządu województwa PSL-PO) oraz związanemu z PO Cezaremu Mielce. W przypadku Półtoraka - nie kryjącego sympatii do PiS - minister opowiedział się za przedłużeniem umowy.

Z wnioskiem o pozostawienie wszystkich trzech dyrektorów na obecnym stanowisku do ministerstwa kultury występował jesienią ubiegłego roku poprzedni zarząd, argumentując to dobrą oceną pracy, wystawioną dyrektorom m.in. przez związki zawodowe i tym, że sam zarząd nie miał do nich zastrzeżeń.

I resort, i obecny zarząd nie wziął jednak - w przypadku Tanajewskiego - tych opinii pod uwagę.

Uzasadnienie marszałka z PiS

Od chwili podania informacji o braku zgody ministra, blisko pięć miesięcy temu - sytuacja pozostawała w pewnym zawieszeniu. Aż do dziś - do ogłoszenia informacji o zamiarze ogłoszenia konkursu.

Krótka informacja (o zamiarze) na stronie OiFP odsyła do uchwały podjętej przez zarząd dzień wcześniej, w której znajduje się kuriozalne dość uzasadnienie skrócenia terminu podania informacji do publicznej wiadomości, podpisane przez marszałka Kosickiego. Czytamy w nim, że zgodnie z rozporządzeniem ministra kultury z dnia 12 kwietnia 2019 roku w sprawie konkursu na kandydata na stanowisko dyrektora instytucji kultury (Dz.U. poz. 724) "informację o zamiarze ogłoszenia konkursu na kandydata na stanowisko dyrektora instytucji artystycznej organizator podaje do publicznej wiadomości nie później niż na rok przed upływem okresu, na jaki został powołany dotychczasowy dyrektor instytucji artystycznej". I dalej:

"Kadencja obecnego dyrektora OiFP () kończy się w dniu 31 sierpnia 2019. W związku z powyższym, z uwagi na okoliczność, że dochowanie powyższego terminu jest niemożliwe z przyczyn niezależnych od organizatora związanych z wprowadzeniem nowych zasad przeprowadzania konkursu określonych w ww. rozporządzeniu, działając na podstawie par. ust. 2 w zw. z par. 13 rozporządzenia, organizator podaje przedmiotową informację do publicznej wiadomości w terminie krótszym niż określony w par. 3 ust. 1 pkt. rozporządzenia.

Dyrektora trudno będzie pokonać

Nie udało się nam skontaktować z Damianem Tanajewskim. Wiadomo, że sezon 2019/2020 jest praktycznie zakontraktowany do końca, a plany repertuarowe, opracowane do 2022 roku. Zdaniem byłego wicemarszałka Macieja Żywno (który - jeszcze przed wyborami udawał się do ministerstwa i rozmawiał o przedłużeniu umowy trzem dyrektorom, by, jak mówił: "uniknąć rozgrywek politycznych w odniesieniu do podlaskich instytucji kultury w czasie kampanii parlamentarnej 2019 roku") - pracę Tanajewskiego należy oceniać wysoko: "przejął instytucję mocno zadłużoną, rozwinął operę, budując zespół, z którym zrealizował ambitny program artystyczny.

- W konkursie będzie merytorycznie trudno pokonać obecnego dyrektora, ponieważ jest wszechstronnie przygotowany zarówno do zarządzania instytucją w różnych ich wymiarach, od spraw technicznych począwszy - mówił były wicemarszałek.

Nie wiadomo, co dalej z Cezarym Mielką. Jak informowała rzeczniczka marszałka już kilka miesięcy temu - w przypadku opery brak zgody ministra jest równoznaczny z faktem ogłoszenia konkursu, a w przypadku WOAK decyzja ministra pozostaje jego opinią i od zarządu zależy, czy konkurs na stanowisko dyrektora tej placówki będzie brany pod uwagę. Dwa rodzaje opinii wynikają z tego, że w przypadku opery ministerstwo kultury jest tzw. organem współprowadzącym, a w przypadku WOAK-u - nie. Resort tę ostatnią placówkę wspiera dotacjami, co jakiś czas, a nie stale.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji