Artykuły

W poszukiwaniu drugiego człowieka

"Czekając na Godota" w reż. Antoniego Libery w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Koncertowo zagrane przedstawienie "Czekając na Godota" Samuela Becketta, które w stulecie urodzin autora wystawił jego tłumacz i znawca twórczości Antoni Libera, godnie wieńczy mijający sezon teatralny.

Tragikomedia irlandzkiego dramatopisarza to bez wątpienia najważniejsze, a już na pewno najbardziej reprezentatywne osiągnięcie dwudziestowiecznej dramaturgii. Zdać by się mogło, że sztuka napisana w końcu lat 40. minionego wieku mocno się postarzała. Bezwolność tandemu głównych bohaterów, oddających się biernemu oczekiwaniu, wydaje się nazbyt egzotyczna, bo nie przystaje do dzisiejszego tempa życia.

Jednak Antoniemu Liberze i wykonawcom udało się pokazać coś wręcz przeciwnego. Tekst Becketta w ich interpretacji staje się jak najbardziej żywy, ciekawy, wciąż intrygujący. Uniwersalny.

Bez względu na upływ lat i postępy cywilizacji, ludzie nie zmienili się tak bardzo. Nadal czują się wyobcowani i odczuwają przemożną potrzebę bycia razem - jeśli nie uczuciową ani rodzinną, to choćby przyjacielską - z drugim człowiekiem. Im bliżej naszych dni, tym bardziej ów kontakt między ludźmi zdaje się być iluzoryczny i trudniejszy do nawiązania, może dlatego tak poszukiwany.

Zbigniew Zamachowski jako Estragon, czyli Gogo, i Wojciech Malajkat w roli Vladimira vel Didi to para samotników, skazanych głównie na siebie. Pod przydrożnym nagim drzewkiem i przy kamieniu oczekują na pojawienie się Godota. Człowieka, który rzekomo ma dać im jakieś zatrudnienie. Obaj ni to klauni, ni to kloszardzi, oddają się prozaicznym zajęciom, które wypełniają im bezlitośnie upływający czas. Zbawca Godot nie przybywa, jedynie poprzez chłopca-wysłannika przesuwa terminy spotkania.

Irytująca zrazu bierność obu mężczyzn nabiera zgoła innego znaczenia, gdy zetkną się z duetem przechodzących osobników. Ani jaśniepańska buta i arogancja niejakiego Pozzo (Jerzy Radziwiłowicz), ani pełna hańbiącej pokory uniżona postawa prowadzonego przezeń na sznurze Lucky'ego (Jarosław Gajewski) nie wydaje się dla nich właściwym wzorem do naśladowania.

Rola wiecznego malkontenta, plebejusza Gogo okazała się wprost wymarzona dla Zbigniewa Zamachowskiego. Pochłonięty sobą, wypowiadał się głównie wtedy, gdy był prowokowany przez spauperyzowanego inteligenta Didi. Wojciech Malajkat uosabiał go z właściwymsobie autoironicznym wdziękiem i dystansem. Obaj stworzyli znakomity duet. Przekomiczna była zwłaszcza scena ubliżania, ze stopniowaniem inwektyw. Po Didiego: "Kretyn!", Gogo mógł posłużyć się tylko ostateczną: "Recenzent!". Beckett na to nie wpadł. U niego jest w tym miejscu: "Sekrrretarz!".

Wykonawcy uzupełniali się na zasadzie kontrastu. Nie tak skrajnego wprawdzie, jaki utrzymywał Jerzy Radziwiłowicz jako Pozzo w stosunku do służącego Lucky'ego. Pierwszy to przykład kieszonkowego tyrana, drugi - tchórza. Układ ich relacji oglądało się z odruchem sprzeciwu, typowym dla obserwacji zjawisk z pogranicza patologii. Jednak zagrali fascynująco.

Inscenizacja Libery daje satysfakcję obcowania z dziełem doskonale zakomponowanym. Sposób poruszania się wszystkich postaci w rozległej, pustej przestrzeni sceny, ich utrzymane we właściwym tempie dialogi i monologi sprawiają, że widz otrzymuje dzieło, które go obchodzi, bo dotyka najbardziej, osobistych strun duszy. Trzeba było - bagatela - ręki wirtuoza.

***

"Czekając na Godota" w Warszawie

ROK PREMIERY REŻYSER TEATR

1957 (polska premiera) Jerzy Kreczmar Teatr Współczesny

1971 Maciej Prus Teatr Ateneum

1982 Marek Grzesiński Teatr Narodowy

1991 Antoni Libera Teatr Mały

1996 Antoni Libera Teatr Dramatyczny

Najczęściej grany dramat Becketta w Polsce to właśnie "Czekając na Godota" - miał już 33 inscenizacje. Często wystawiana była też jego "Końcówka" (21 razy), "Radosne dni" (16), "Ostatnia taśma Krappa" (10) i "Katastrofa" (9).

j.r.k. [Janusz R. Kowalczyk]

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji