Zapiski aktora stołecznego
Jerzy Rakowiecki kinomanom znany jest właściwie tylko z roli w "Robinsonie warszawskim", czyli "Mieście nieujarzmionym". Ale przeszedł wiele scen teatralnych, szefował też warszawskiemu teatrowi. Rakowiecki swoje wspomnienia zaczął spisywać u schyłku życia, z wielkim dystansem do opisywanych czasów. A miał co opisywać - pisze Jerzy Doroszkiewicz w Kurierze Porannym.
Sporą część "Pamiętnika inteligenta", bo pod takim tytułem wspomnienia opublikowało właśnie wydawnictwo Edipresse, stanowią reminiscencje z dzieciństwa. Świat panicza z dworu, ze stangretami, zaprzyjaźnionym Żydem.
Jest też czas II wojny światowej w okupowanej Warszawie. Do śmierci kołatało się w nim wspomnienie odmowy ojca przed ukryciem znajomego uciekiniera z getta. Wraz z młodszym bratem Rakowiecki walczył w powstaniu, brat nie przeżył.
Po wojnie zagrał w filmie inspirowanym losami Władysława Szpilmana. W kształt filmu ingerowała cenzura, po latach, przemontowany wyświetlany był jako "Miasto nie-ujarzmione". Aktor nie był z niego zadowolony.
Rozliczne wspomnienia i anegdoty ze scen teatralnych, uzupełniają obraz życia artystycznego w PRL.