Artykuły

Warszawa. Strzępka sięga po Czechowa

Legenda współczesnego polskiego teatru politycznego wystawia ikonę dramaturgicznej klasyki ze studentami warszawskiej Akademii Teatralnej. Premiera "Płatonowa" Antoniego Czechowa w reż. Moniki Strzępki w piątek w Teatrze Collegium Nobilium.

Debiutancka sztuka Czechowa mówi o wypaleniu i samotności mieszkańców peryferii Imperium Rosyjskiego w czasach wielkich przemian. Tytułowym bohaterem jest "rosyjski Don Juan" - prowincjonalny nauczyciel dowartościowujący się miłosnymi podbojami. Uwodzi arystokratkę, wdowę po generale, i zarazem jej synową Sofię - żonę swego przyjaciela Siergieja. I krzywdzi tym własną żonę.

Strzępka bezpośrednio do Czechowa sięga po raz pierwszy w swojej karierze. Od 12 lat w repertuarowych teatrach pracuje wyłącznie z dramaturgiem Pawłem Demirskim, z którym tworzy zawodowy i życiowy tandem. Demirski przepisywał kiedyś Czechowa - wałbrzyski spektakl "Diamenty to węgiel, który wziął się do roboty" o bezwzględności polskiego kapitalizmu był luźno inspirowany "Wujaszkiem Wanią".

O czym będzie "Płatonow" Strzępki? "Bohaterowie dramatu Czechowa czują przeszłość na swoich barkach. To obciążenie, z którym zmagają się w codziennym życiu i przeciwko któremu chcą się buntować. Nie potrafią tkwić w poczuciu samozadowolenia, które cechowało pokolenie ich rodziców" - zapowiadają twórcy.

Na scenie pojawią się: Jakub Kordas, Zuzanna Saporznikow, Karol Bis- kup, Vanessa Aleksander, Małgorzata Kozłowska, Aleksandra Boroń, Kamila Brodacka, Szymon Owczarek, Konrad Szymański, Jakub Gąsowski, Mateusz Burdach.

To już trzeci spektakl dyplomowy w reżyserii Strzępki. Poprzednie dwa zrealizowała ze studentami wrocławskiego wydziału aktorskiego. Jako pierwsze w 2015 r. zrobiła "Wesele". Bohaterowie Wyspiańskiego wychodzili na scenę z oponami, jak protestujący robotnicy, eksponowali kwestie o zadłużeniu chłopów i ekonomicznej przemocy.

W Akademii Teatralnej pierwszy raz zagrany zostanie nowy przekład "Płatonowa" Agnieszki Lubomiry Piotrowskiej, najważniejszej dziś tłumaczki rosyjskich sztuk - klasycznych i współczesnych - na język polski.

Po co tłumaczyć starą sztukę na nowo? Piotrowska wyjaśnia: - Zmieniła się polszczyzna, zmienił się język teatralny. Natomiast nie zmienił się Czechow, jest wciąż współczesny. Ten przekład oddaje Czechowa, jakim go słyszę, czuję, odbieram. Starałam się też być jak najwierniejsza oryginałowi, który się nie zestarzał - dla dzisiejszego widza rosyjskiego brzmi naturalnie i absolutnie współcześnie, gdyż język rosyjski przeszedł inną drogę rozwoju niż polski.

Jak zauważa tłumaczka: - W tradycji anglosaskiej każda generacja otrzymuje nowe przekłady najważniejszych dzieł klasyki, ponieważ przekłady starzeją się zdecydowanie szybciej niż oryginały.

Piotrowska obiecuje, że polski widz zobaczy sceny, których w poprzednich "Płatonowach" nie było: - Mój przekład wzbogacony jest o nietłumaczone dotychczas warianty, usunięte przez Czechowa po tym, jak odrzucono mu sztukę ze względu na zbyt dużą objętość. To m.in. dosyć ostre w swej wymowie monologi Płatonowa i Siergieja o pokoleniu ojców czy wyznania Anny o małżeństwie i pijaństwie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji