Artykuły

Niepodległość mniejszych wydarzeń

Ciekawe jest przyjrzenie się temu, jak stulecie Święta Niepodległości zostało uczczone w polskich teatrach publicznych i jakie miejsce zajęła w obchodach wydarzenia działalność tych instytucji - pisze Katarzyna Niedurny w Dialogu.

"Chcę Państwa poinformować o chcę państwa poinformować, że zakazałam Marszu Niepodległości. Podjęłam taką decyzję, którą osobiście podpisałam" - mówiła wyraźnie zestresowana Hanna Gronkiewicz-Waltz na konferencji prasowej zwołanej na cztery dni przed obchodami setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda ogłosił, że niejako w zamian powołuje, idący tą samą trasą "Biało-Czerwony marsz 100-lecia Odzyskania Niepodległości". Apelował wtedy na Twitterze: "pokażmy, że Polska jest jedna, radosna i wspólna".

Na trzy dni przed obchodami, gdy sąd uznał, że władze Warszawy nie miały prawa zakazywać organizacji marszu, nie było nawet wiadomo, czy jeden i wspólny będzie marsz państwowy i marsz tak zwanych narodowców czy ulicami stolicy przejdą jednak dwa osobne pochody. Chaos organizacyjny pogłębiał fakt, że policjanci w ramach protestu masowo zaczęli przechodzić na L4 i nie wiadomo było, czy policja jest w stanie owe obchody zabezpieczyć. Nawet w chwili rozpoczęcia, jak się okazało wspólnego marszu, pojawiały się wątpliwości organizacyjne, a Hanna Gronkiewicz-Waltz twittowała z centrum bezpieczeństwa: "Rozumieliśmy, że jest jeden marsz. Nagle widać dwa marsze? Czy ktoś nad tym w ogóle panuje?". W ustach polityków i komentatorów pojawiły się wtedy liczne zarzuty mówiące o prowizoryczności obchodów i o chaosie w organizacji tego tak wyczekiwanego święta. Pytano, czy naprawdę nie dało się tego lepiej i wcześniej przygotować.

Tymczasem obchody Święta Niepodległości w Polsce organizowane były już od dawna nie tylko w formie spektakularnych marszy monitorowanych z zapałem przez media ogólnokrajowe, lecz także mniejszych wydarzeń, o zasięgu regionalnym lub miejskim, akcji angażujących grupy odbiorców zdefiniowane przez miejsce zamieszkania lub zainteresowania. Wiele z nich mieściło się w ramach działalności instytucji kultury. Ciekawe jest przyjrzenie się temu, jak stulecie Święta Niepodległości zostało uczczone w polskich teatrach publicznych i jakie miejsce zajęła w obchodach wydarzenia działalność tych instytucji.

OD USTAWY DO NIEPODLEGŁEJ

Pierwszym krokiem do organizacji teatralnych obchodów święta były czynności ustawodawcze oraz powołanie programu rządowego, mającego na celu dotowanie obchodów wydarzeń niepodległościowych.

Dokumentem porządkującym i oficjalnie inaugurującym prace nad przygotowaniem tej okrągłej rocznicy była ustawa ogłoszona w dniu 7 kwietnia 2017 roku o Narodowych Obchodach Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. Ze wstępu do niej, który właściwie ma charakter uroczystej preambuły, można wyczytać kilka podstawowych założeń, odnoszących się do charakteru obchodów. Jak głosi owa preambuła:

Parlament Rzeczypospolitej Polskiej, mając na względzie wagę wydarzeń roku 1918, gdy po 123 latach rozbiorów wysiłek wielu pokoleń Polek i Polaków zaowocował odzyskaniem niepodległości a Państwo Polskie ponownie pojawiło się na mapie Europy, dostrzegając potrzebę uhonorowania setnej rocznicy tych wydarzeń, uznając za Ojców Niepodległości w szczególności Józefa Piłsudskiego, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego, Ignacego Jana Paderewskiego i Wincentego Witosa, oraz doceniając wkład, jaki w odzyskanie niepodległości wniosła generalicja Wojska Polskiego i duchowieństwo różnych wyznań, w tym szczególnie Kościoła Katolickiego, uchwala niniejszą ustawę.

O czym w zasadzie mówi ten wstęp? Z jakiej perspektywy każe nam patrzeć na przeszłość i jakie jej elementy celebrować? Jaki sposób myślenia stoi za formułowanymi w nim zdaniami? Te wszystkie pytania wydają się niezwykle istotne w kontekście tego podstawowego dla omawianych obchodów dokumentu. Chciałabym zwrócić tu uwagę na dwie kwestie - elitaryzm i męskość wstępu do tej ustawy. Wynika z niego, że podczas gdy Polki i Polacy w wielu pokoleniach wysilali się, by niepodległość odzyskać, to jednak określone grupy społeczne są tu szczególnie wyróżnione. Ustawodawca nie widzi potrzeby jakiegokolwiek wyjaśnienia tego jakże oczywistego stanowiska. Warto również zwrócić uwagę na to, że owe grupy: wojskowi i duchowieństwo wykluczają obecność i zaangażowanie kobiet. W tym przypadku logiczne (w obrębie tego dokumentu) jest to, że niepodległość może mieć tylko ojców.

Jednym z ważniejszych poruszanych w ustawie wątków jest powołanie do życia Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, którego celem jest "realizacja zadania mającego na celu upamiętnienie i uroczyste uczczenie wydarzeń oraz osób związanych z odzyskaniem i utrwaleniem niepodległości przez Rzeczpospolitą Polską". Jego skład jest po części określony ze względu na sprawowane funkcje państwowe, a w większej części uznaniowy - powołany przez prezydenta Polski. Czytając nazwiska kolejnych jego członków, w oczy rzuca się pewna dysproporcja (można powiedzieć, że wpisana już we wstęp do tej ustawy), a mianowicie o tym, jak obchodzić to święto ojców, w zdecydowanej większości zdecydują mężczyźni. W komitecie składającym się z osiemdziesięciu pięciu osób jedynie siedemnaście to kobiety, co stanowi jedynie dwadzieścia procent całości.

Wróćmy jednak do chronologii wydarzeń. Inauguracyjne posiedzenie Komitetu odbyło się 11 września 2017 roku. W czasie przemówienia prezydent Andrzej Duda zaznaczył, jak ważne są dla niego w tym kontekście działania o charakterze lokalnym. Chce, jak mówił: "żeby w każdym najmniejszym zakątku Rzeczypospolitej rozmawiano o 100-leciu odzyskania niepodległości, żeby mówiono o Polsce". Sposobem na realizację tego wyznaczonego przez głowę państwa celu był Program Wieloletni "Niepodległa", którego założenia zostały w czasie tej inauguracji uroczyście przedstawione.

PROGRAM NIEPODLEGŁA

Był to jednak gest jedynie symbolicznego otwarcia projektu, który zaczął funkcjonować już kilka miesięcy wcześniej, przegłosowany przez Radę Ministrów 24 maja 2017 roku. Jak pisano w dokumencie, celem programu jest:

szerokie włączanie mieszkańców Polski w świętowanie odzyskania przez Polskę niepodległości oraz zwiększenie świadomości na temat wydarzeń związanych z odzyskaniem i odbudową państwowości, w których istotną rolę odgrywa pamięć regionalna związana z różnymi drogami poszczególnych dzielnic kraju prowadzącymi do niepodległości. Realizowane w ramach programu zadania powinny wzmacniać poczucie wspólnoty w oparciu o wartości wpisane w polską tradycję państwową i narodową - wolność, solidarność oraz poszanowanie godności i praw człowieka.

Jako program skierowany do instytucji podległych i nadzorowanych przez Ministra Kultury, samorządowych instytucji kultury oraz organizacji non-profit Niepodległa wydaje się idealnym programem dotacyjnym dla polskich teatrów, głównym źródłem możliwego finansowania zaplanowanych przez nie obchodów. Tymczasem, jak się okazuje, niezwykle rzadko były one jego beneficjentami.

W ramach priorytetu 1 (schemat 1a), czyli środków przyznawanych instytucjom nadzorowanym przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w planach opublikowanych w folderze zapowiadającym wydarzenia niepodległościowe na początku funkcjonowania projektu zabrakło instytucji teatralnych. Pojawiły się one dopiero w naborze na lata 2018-2019.

Teatr Wybrzeże otrzymał sześćset tysięcy złotych dotacji na spektakl "Ruscy "w reżyserii Adama Orzechowskiego. Teatr Dzieci Zagłębia zdobył dotację na część pracy realizowanej w 2018 roku w ramach zadań dwuletnich z efektem w 2019 roku w kwocie pięćdziesięciu tysięcy złotych na projekt "Cudze chwalicie, swego nie znacie - Stulecie Niepodległości w Teatrze Dormana" oraz sześćdziesiąt jeden tysięcy złotych na projekt "Historia Polski w dramacie". Dotacje na projekty realizowane w 2019 roku otrzymały również Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie (osiemdziesiąt tysięcy złotych) na spektakl "Dziady" Janusza Wiśniewskiego oraz Teatr Żydowski na premierę spektaklu "Pułk Lekkokonny Starozakonn"y w kwocie dwustu trzydziestu czterech tysięcy czterystu złotych. Trzynaście zgłoszonych projektów zostało rozpatrzonych negatywnie, wśród odrzuconych wniosków znalazły się między innymi projekty "Artystki niepodległe i Reduta - Teatralna niepodległość" Instytutu Teatralnego, premiera spektaklu "Fantom" Mai Kleczewskiej w Teatrze Polskim w Warszawie, czy projekt "Przestrzenie (Nie)podległe" w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie.

W kolejnym, mogącym interesować polskie teatry priorytecie 2 (schemat 2b) przeznaczonym dla samorządowych instytucji kultury sytuacja okazała się jeszcze bardziej zaskakująca. Do schematu 2a obowiązywał otwarty nabór wniosków. Jako że jest to program wieloletni rozpisany na lata 2018-2021, co roku ogłaszany jest nowy nabór. Dotychczas zrealizowane były dwa nabory. W 2017 roku wśród złożonych na konkurs sześciuset siedemdziesięciu dwóch wniosków, teatry będące instytucjami samorządowymi zgłosiły siedem z nich (były to między innymi: Teatr Zagłębia w Sosnowcu, Teatr im. Słowackiego w Krakowie, Teatr im. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim). Żaden nie otrzymał wówczas dotacji, sytuacji nie zmienił również nabór dodatkowy. Być może jedną z przyczyn tak małego zainteresowania były pewne kontrowersje natury organizacyjnej.

Po pierwsze był to dość trudny czas dla teatrów na składanie wniosków, ponieważ przypadał na przerwę między sezonami i stosunkowo krótki czas na przygotowanie propozycji. Termin złożenia dokumentacji wypadał bowiem 16 sierpnia, a nabór ogłoszony został 19 lipca. Pamiętam, jako że sama wtedy byłam pracowniczką składającego wniosek teatru, jak duży był to problem dla instytucji, w której większość pracowników przebywało w tym czasie na urlopach. Po drugie problematyczne wydawało się również, że wyniki konkursu miały zostać ogłoszone w terminie dwóch miesięcy od czasu zakończenia naboru, czyli do 16 października, a same projekty miały być realizowane między 1 września a 30 listopada "z zastrzeżeniem, że koszty kwalifikowane mogą być ponoszone nie wcześniej niż po podjęciu przez dyrektora ostatecznej decyzji o przyznaniu dofinansowania na realizację zadania i opublikowaniu jej na stronie internetowej BPN", co sprawiało, że trudne stało się dla instytucji bezpieczne planowanie terminów realizacji konkursowych projektów.

W 2018 w naborze złożono już dwa tysiące pięćset szesnaście wniosków. Trzydzieści cztery z nich zostały wysłane przez teatry samorządowe, dodatkowo dwa złożył Związek Artystów Scen Polskich. Dotacji doczekały się dwie instytucje, obie w kwocie stu dziewiętnastu tysięcy złotych: pierwszą z nich był Krakowski Teatr Variété na spektakl "Piękna Lucynda, czyli polska miłość", drugą Lubuski Teatr im. Kruczkowskiego w Zielonej Górze z projektem "Drogi do niepodległej". W wyniku naboru dodatkowego Teatr Wielki w Łodzi dostał sto czterdzieści siedem tysięcy złotych na projekt "Bal u Naczelnika". Sto pięćdziesiąt tysięcy złotych otrzymał również ZASP na projekt "100 lat ZASP dla Niepodległej".

Inną możliwością uczestniczenia w programie Niepodległa było zgłoszenie do niego gotowego już wydarzenia. Nie można było otrzymać dotacji, a jedynie pewien prestiż związany z udziałem w obchodach rocznicy odzyskania Niepodległości oraz możliwość posługiwania się logotypem programu w materiałach informujących o dziele. Wydarzenie, zgłaszane za pomocą specjalnego formularza, musiało spełniać poniższe wytyczne:

jego cele będą wpisywały się w wartości Programu Wieloletniego "Niepodległa": dążenie do wolności, poszanowanie godności człowieka i jego praw oraz solidarność; będzie zachęcał swoich odbiorców do aktywnego włączania się w świętowanie setnej rocznicy odzyskania niepodległości i będzie wzmacniał poczucie wspólnoty obywatelskiej odbiorców; będzie charakteryzował się wysokimi walorami artystycznymi lub niósł ze sobą wysoką wartość merytoryczną; jego celem nie będzie promocja prywatnej marki, osoby lub podmiotu świadczącego usługi; jego Organizatorem nie będzie partia polityczna lub podmiot pośrednio lub bezpośrednio związany z działalnością partii politycznych.

Z tej opcji skorzystał między innymi Teatr Polski w Warszawie, uzyskując możliwość stosowania logotypu Niepodległej w materiałach promocyjnych spektaklu "Król" Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego. W ten sposób docenione zostały także projekty teatralne nierealizowane przez teatry publiczne takie jak: spektakl muzyczno-baletowy "Lata 20-ste, lata 30-ste - Wodewil Starej Warszawy" Fundacji Teatr Sabat oraz spektakl muzyczny "Wolność - Upragniona" Ośrodka Kultury w Luboniu. Jednak z racji tego, że powyższe wydarzenia nie otrzymały dotacji w trybie konkursowym, nie będę się nimi zajmowała w dalszej części tekstu.

REALIZACJA PROJEKTÓW NIEPODLEGŁEJ

Pierwszy z dotowanych projektów, spektakl "Piękna Lucynda, czyli polska miłość" w Krakowskim Teatrze Variété, był widowiskiem o charakterze teatralno-estradowym. Na stronie internetowej teatru napisano:

na bazie wybitnych utworów poetycko-muzycznych pragniemy opowiedzieć Państwu dzieje Polaków walczących o wolność i demokrację. Podczas tego wieczoru artyści wykonają utwory, które krzepiły patriotyczne postawy wśród Polaków w poszczególnych okresach historycznych.

W obsadzie spektaklu można znaleźć nazwiska Anny Polony, Jerzego Treli, Krystyny Podleskiej, Tadeusza Huka, Janusza Szydłowskiego, Barbary Garstki, Marty Bizoń czy Karola Wolskiego. Tajemnicą w tym opisie pozostaje informacja, kto pełnił w tym widowisku inne role artystyczne - na przykład reżysera czy scenografa. Premiera odbyła się 17 listopada. Jest to także data jedynego pokazu spektaklu. Zgodnie z udzieloną mi przez Teatr Variété informacją to przedstawienie, które otrzymało dofinansowanie w wysokości stu dziewiętnastu tysięcy złotych, zaplanowane było od początku jako wydarzenie jednorazowe. Bilety na nie dystrybuowane były jako bezpłatne zaproszenia w kasie teatru i każdy widz, który o nie poprosił, mógł bezpłatnie otrzymać dwa miejsca; do wyczerpania puli biletów.

Drugi z dofinansowanych projektów w teatrach samorządowych to program "Drogi do Niepodległej" Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze. Projekt ten składał się z trzech osobnych wydarzeń. Pierwszym z nich był spektakl muzyczny "Sen o niepodległej". Jak można przeczytać w opisie:

wszystko utrzymane jest w konwencji muzycznej. Za kolejnymi kompozycjami kryje się wielka polska literatura. Przyglądamy się najważniejszym i tym zapomnianym nieco tekstom naszej kultury. Za pomocą klamry muzycznej odbędziemy podróż do snu o Niepodległej. Czas wypełnią nam zarówno utwory patriotyczne jak i te, które w sposób niedosłowny dotykają tematyki ojczyźnianej. O uroczystą i śpiewną atmosferę wieczoru zadba Orkiestra Wojskowa z Żagania.

I dalej:

Oprócz rozpoznawalnej linii melodycznej znajdziemy tam przesłania, które są aktualne do dziś. Chcemy pokazać, że Niepodległa ma nie tylko wymiar centralistyczny, ale i lokalny. Miłość do Ojczyzny przejawić się przecież może w opisie "nadwiślańskiego świtu" czy w wyznaniu "tyle słońca w całym mieście".

Spektakl pokazany był 11 listopada na scenie teatru.

Drugim odbywającym się w Zielonej Górze wydarzeniem było realizowane w maju widowisko uliczne "Ulice wolności". Nawiązywało ono do wydarzeń z roku 1960, kiedy to mieszkańcy Zielonej Góry walczyli z milicją o Dom Katolicki w miejscowej parafii. Jak podano w opisie, mowa ulicy została tu wyrażona przez "bitwę i taniec". Trzecim wydarzeniem programu były lekcje historyczne realizowane w czterech terminach, których tematem były regionalne historie walk o niepodległość.

Przedostatnim zrealizowanym już wydarzeniem, któremu przyznano ministerialną dotację, jest widowisko multimedialne "Bal u naczelnika" w Teatrze Wielkim w Łodzi. Ponownie zajrzyjmy na stronę internetową instytucji.

100-lecie Odzyskania Niepodległości to wspaniała okazja, by wraz z wykonawcami mogli Państwo uczcić w Teatrze Wielkim w Łodzi wielkie Święto niepowtarzalnym widowiskiem multimedialnym (jednym z największych projektów w kraju) - mądrym i refleksyjnym, niezwykle efektownym i wielowarstwowym, dającym sposobność do zadumy, przemyśleń i osobistych doznań nie tylko artystycznych, ale też niosącym mądrą, radosną rozrywkę i chwilę relaksu. Budowa dramaturgiczna widowiska zbliżona będzie do Wesela St. Wyspiańskiego. Na scenie cały czas trwać będzie radosna zabawa karnawałowa, a wprowadzone epizody zobrazują istotne wydarzenia z historii Polski, od czasu odzyskania niepodległości, aż do współczesności.

Spektakl wyreżyserowany przez Jerzego Wolniaka zagrany był trzykrotnie w październiku i objęty został dodatkowo honorowym patronatem prezydenta RP.

Żadne z powyższych wydarzeń nie doczekało się recenzji.

Wyjątkiem pod tym względem jest spektakl "Ruscy" w reżyserii Adama Orzechowskiego na podstawie tekstu Radosława Paczochy opowiadający historię repatriantów z "tożsamością rozpiętą w dramatyczny sposób pomiędzy polską martyrologią a kulturową rosyjskością". Jak mówi autor tekstu:

Kiedy polscy repatrianci ze Wschodu wracają do Ojczyzny, która nigdy nie była ich Ojczyzną, bo przecież nigdy w niej nie mieszkali, muszą się jej uczyć niejako od zera, przekonując się na własnej skórze, kim są ich rodacy i jak oni sami prezentują się na tle swojego narodu. I zazwyczaj wtedy właśnie dowiadują się, że są Ruskimi (czyli obcymi) i że chichot historii albo mówiąc wprost wyroki Stalina mają ciągle ogromną moc sprawczą.

Jest to jedyny z powyżej opisanych spektakli i wydarzeń niepodległościowych, który na stałe wszedł do repertuaru instytucji i jest w niej często grany. Dodatkowo funkcjonuje on w obiegu recenzenckim i uczestniczy nawet w Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Andrzej Lis, jeden z członków komisji konkursowej, opisuje, w jaki sposób spektakl skupiony jest wokół tematu polskości, która głęboko wpisana jest w tożsamość głównej bohaterki i jak jej sytuacja problematyzuje się wtedy, gdy zaczyna starać się o powrót do kraju. Jednak, jak zaznacza recenzent: "być może realizatorzy chcieli przypomnieć, w sto lat po odzyskaniu niepodległości, że warto rozmawiać o Polsce, Polakach i polskości. Jednak na scenie, przypominając historię Wiery i jej rodziny, mówią przede wszystkim o przeszłości. Może następnym razem spróbują porozmawiać o przyszłości?".

ŚWIĄTYNIA SZTUKI

Wróćmy jeszcze na chwilę do centralnych obchodów Święta Niepodległości. Ważnym miejscem był dla nich Teatr Wielki - Opera Narodowa w Warszawie, w którym odbył się gromadzący oficjeli koncert "100 na 100. Muzyczne dekady wolności". Śpiew zresztą był bardzo ważnym elementem tych obchodów: akcja bicia rekordu we wspólnym odśpiewywaniu hymnu polskiego była jednym z flagowych elementów tej okrągłej rocznicy. Tylko 11 listopada koncerty organizowane w teatrach i innych instytucjach kultury zdominowały spektakle teatralne, umiejętności aktorskie zaś przydawały się tego dnia głównie do rekonstrukcji wydarzeń historycznych. Publiczność gromadziły wspólnotowe wydarzenia i pokazy niezwykłości, takie jak sto skoków na motocyklu Mikołaja Tempki w Kaliszu. Większość dotowanych wydarzeń teatralnych miała charakter muzyczny. W podsumowaniu wydarzeń kulturalnych odbywających się w ramach obchodów Święta Niepodległości spektakle w ogóle nie zostały uwzględnione. Teatr nie został uznany za szczególnie ważne medium w procesie planowania niepodległościowych wydarzeń, co widoczne było zarówno w przyznawanych dotacjach, jak i przebiegu święta.

W czasie wspomnianego koncertu w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej przemawiał minister kultury Piotr Gliński, tłumacząc w dość wyczerpujący sposób muzyczny charakter obchodów tego święta:

Jednym z elementów, który pozwolił Polakom przetrwać ten trudny czas, czas zaborów, być może elementem najważniejszym, była polska kultura, a w niej szczególną rolę odgrywała muzyka []. Dziś witam państwa w Warszawie w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, czyli świątyni sztuki []. Nie ma tu miejsca na codzienność, ideowe polemiki i polityczne spory. To jest świątynia, a dzisiaj mamy wielkie święto. Spotkaliśmy się, aby razem, uroczyście przy dźwiękach, które wyszły spod ręki najwybitniejszych polskich kompozytorów, celebrować stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Nic nie daje bowiem takiej radości i satysfakcji, poczucia jedności kulturowego działania i społecznego porozumienia, jak właśnie muzyka.

W budynku tej instytucji w poniedziałek 12 listopada odbyła się również premiera filmu "Niepodległość", do obejrzenia którego minister zachęcał mówiąc: "Jestem przekonany, że ten film na długo zapadnie nam w pamięci. Wiem, że poruszy nasze serca. Wierzę, że ujmujące poczucie wspólnoty, które wyłoni się z tamtych dni, będzie dla nas współczesnych drogowskazem".

Do normalnej działalności repertuarowej Teatr Wielki - Opera Narodowa wrócił następnego dnia.

***

KATARZYNA NIEDURNY

Teatrolożka, recenzentka, dziennikarka. Publikowała między innymi w "Dwutygodniku", "Didaskaliach", w portalu Onet.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji