Artykuły

Brawurowa Pchła Szachrajka w Banialuce

"Pchła Szachrajka" wg Jana Brzechwy w reż. Lucyny Sypniewskiej w Teatrze Banialuka w Bielsku-Białej. Pisze mk w Kronice Beskidzkkiej.

Po tym, gdy w Bielsku-Białej narobiła niebywałego zamieszania, po czym w tajemniczych okolicznościach zaginęła, w końcu postawiła nogę na deskach bielskiej Banialuki. Premiera "Pchły Szachrajki" pokazała, że bielska adaptacja dzieła Jana Brzechwy może być hitem wśród najmłodszej widowni.

Dzisiaj po południu Teatr Lalek Banialuka pękał w szwach. Dzieci, ich rodziców i dziadków przyciągnęła premiera "Pchły Szachrajki", który to spektakl przez najbliższe tygodnie nie będzie schodził z afiszy. - Jan Brzechwa jest niekwestionowanym mistrzem literatury dziecięcej. Stworzeni przez niego bohaterowie od wielu lat budzą sympatię najmłodszych widzów. "Pchła Szachrajka" jest wśród nich oczywistą, samozwańczą gwiazdą. Jej nieokiełznany temperament i brawura podbiły serca najmłodszych czytelników. Teraz rozgościła się na naszej scenie - tymi słowami zapraszano widzów.

"Chcecie bajki? Oto bajka: Była sobie Pchła Szachrajka. Niesłychana rzecz po prostu, by ktoś tak marnego wzrostu i nędznego pchlego rodu mógł wyczyniać bez powodu takie psoty i gałgaństwa, jak pchła owa, proszę państwa" - zaczyna się słynny utwór Brzechwy. Wszystkie szalone pomysły rezolutnej pchełki zostały na scenie ożywione z taką gracją, werwą i humorem, że raz po raz publiczność zanosiła się śmiechem, a cały czas z zapartym tchem śledziła bieg wydarzeń. Uwagę zwracały gesty, miny i niezliczone psoty Szachrajki, w rolę której wpasowała się idealnie Dagmara Włoszek. Kroku dotrzymywali jej aktorzy: Małgorzata Bulska, Dominika Kaczmarek, Magdalena Obidowska, Konrad Ignatowski i Ziemowit Ptaszkowski. W ucho wpadała też muzyka Krzysztofa Maciejowskiego i przebojowe piosenki, którym towarzyszyły aranżacje taneczne. Scenografię przygotowała Małgorzata Jankowska, kostiumy - Zofia de Ines, animacje - Rafał Nycz, a za ruch sceniczny odpowiadała Katarzyna Zielonka. Adaptacją i reżyserią zajęła się Lucyna Sypniewska.

- Pchła Szachrajka była wspaniała i bardzo śmieszna. Najbardziej mnie rozśmieszyło, gdy wyjadła cały krem z rurek i uciekła. Wszyscy się śmialiśmy po przedstawieniu, gdy częstowano nas właśnie rurkami. Na szczęście był w nich krem - opowiada pięcioletnia uczestniczka premiery z Bielska-Białej. Rodzice mogą spać spokojnie, bowiem - z duchem dzieła Brzechwy - nieznośna pchła w końcu postanowiła być "tak uczciwa, jak to tylko w bajkach bywa".

- Pchła Szachrajka odwiedziła bielskich policjantów z zastępcą komendanta Krzysztofem Gałuszką na czele. Tam, w przyjacielskiej atmosferze zapewniła, że nie będzie już więcej robić psot i gałgaństw, które - koniec końców - doprowadziły do tego, że zagubiła się na parę dni przed premierą przedstawienia dla dzieci - uśmiecha się Roman Szybiak, funkcjonariusz z bielskiej policji. To nie żart, ale tylko jeden z wyczynów Szachrajki przed premierą spektaklu. Pchła grała na nosie nie tylko policjantom. Raz po raz reklamowała w Bielsku-Białej swój talent do niecnych wybryków. A to przejęła sterowanie kolejką na Szyndzielnię i biegała po beskidzkich szczytach, a to zasiadła za kierownicą autobusu MZK i trąbiła wniebogłosy... Nic nam nie wiadomo o tym, by jakiś numer miała wykręcić prezydentowi Jarosławowi Klimaszewskiemu, z którym - w jego gabinecie - wypiła herbatę. Zdjęcia i filmy z wyczynów pchełki obiegły media społecznościowe i tradycyjne. Taka wyjątkowa forma promocji spektaklu przed premierą przypadła do gustu mieszkańcom, którzy chwalili Banialukę za świetne pomysły marketingowe, a teraz - co ważniejsze - mogą chwalić za kolejne wyśmienite przedstawienie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji