Artykuły

Anna Katarzyna Chudek: vademecum aktorki od A do Ż

Anna Katarzyna Chudek, aktorka Teatru Baj Pomorski w Toruniu, odpowiada na kwestionariusz osobowy Wiesława Kowalskiego z Teatru dla Wszystkich.

A - AKTOR, Artysta, Animator... ale też AKT CAŁKOWITY, czyli zespolenie się z rolą.

B - BURZA oklasków zawsze związana ze stojącą widownią, dopiero wtedy jest burza, a nie żadne tam gorące oklaski, czy wielkie brawa, albo inne takie tam brawa, czy braweczka...

C - CIEMNOŚĆ, moment kiedy gasną światła na widowni i czeka się na tę chwilę wejścia w spektakl.

D - "DAĆ CIAŁA", żeby nie powiedzieć czegoś innego... Uświadomić sobie swoją pomyłkę, przemyśleć ją, obgadać z partnerami scenicznym i jeszcze raz się z nią zmierzyć.

E - EFEKT scenicznego "Cudu" kiedy się zastanawiasz: "Jak oni to zrobili?" Bardzo rzadko spotykany w teatrze lalek, a jeszcze rzadziej w teatrze dramatycznym.

F - FRYZ... Mam nieodparte wrażenie, że aktorzy są szczególnie przeczuleni na punkcie swoich włosów. Ci którzy ich nie posiadają już mają problem z głowy!

G - jak GARDEROBA. Byle jaka, byle gdzie, ale niech będzie, bo kiedy jej nie ma, to dopiero jest ambaras! Bardzo się wtedy docenia garderobę i te swoje kubeczki na herbatkę, szufladki ze skarbami wszelakimi i lustro obwieszone teatralnymi pamiątkami. A to liścik od wielbiciela, a to rysunek od dzieciaków, zasuszoną różę, program ze spektaklu sprzed 20 lat...

H - jak HALABARDA. Grać coś z pozoru nieistotnego, małego, ale czasem wręcz niezbędnego dla spektaklu, na przykład: lisi ogon, buraczka w warzywniku, ślimaka, czy Trzecią Wiedźmę w "Makbecie".

I - INSPICJENT i ten wieczny okrzyk: "Gdzie jest do cholery inspicjent?"

J - "JAK GDYBY...", "Jakby...", "Jeśli można...", "Jakbyś czuła..." itd., itp. Jeśli usłyszysz takie sformułowania od reżysera, to miej się na baczności, bo zaiste nie wie co robi!

K - jak KOPANIE W TYŁEK NA SZCZĘŚCIE! Przed premierą oczywiście.

L - LALKA czasem coś oczywistego, jak lalka ubrana w formę zająca, czy Kopciuszka, a czasem coś zupełnie zaskakującego w formie, wyrazie i w przeznaczeniu, na przykład zwykłe wiadro, co to ma swój kształt i wiadomo do czego służy, ale też może być więzieniem, bębnem, hałasem i ciążą... Ograniczeniem w lalce jest tylko wyobraźnia aktora-animatora.

Ł - ŁYK wody, czasem prędki w kulisie, wręcz połknięcie. Na scenie zawsze jest sucho i gorąco! Teatralna Sahara i to wszędzie. I tylko chodzisz przed spektaklem i sprawdzasz, gdzie by tu sobie wodę postawić, żeby się nie wylała, a i nikomu nie przeszkadzała.

M - MIŁOŚĆ. Nie da się uprawiać tego zawodu, bez niej.

N - NAGŁE zastępstwo, koszmar aktorski, bo trzeba w szybkim czasie zrobić rolę. Opanować tekst, zadania, a nie daj Boże piosenki! Z tekstem sobie poradzisz na szybko. Z zadaniami również, ale z piosenką, to już musisz mieć opanowane na "tip - top". Muzyka nie znosi amatorszczyzny. Wszystko od razu słychać.

O - jak OGON. To o wiele gorsze od halabardy. To takie coś, co w ogóle Cię nie motywuje do grania. I to jest wkurzające!

P - PUBLICZNOŚĆ. Oj, żeby się tak spodobać. Oj, jak to odbiera, a czy się podoba, a jaka dziś jest, a czy cała sala... A czy zrozumieją, aby przesłanie?

R - jak RECENZJA. Nie czytam ostatnio, bo coraz rzadziej jest rzeczowa, a zajmuje się opisem spektaklu ze zdradzaniem pointy, co jest karygodne - uważam.

S - SCENA... Wielka, z czarną podłogą, dobrze oświetlona, z wysokim kominem, sztankietami, kulisami, zapadniami... a czasem cztery praktykable i też scena!

Ś - zawsze idź w stronę ŚWIATŁA na scenie. Szukaj go. Niech Cię grzeje, podpieka. Niech cię oślepia. Niech cię obmywa. Tam, gdzie czujesz światło na twarzy tam grasz!

T - jak TREMA, to taka cholera, co da się ją oswoić, a nawet zaprząc, żeby działała na twoją korzyść. Dobrze, że jest, bo jest mobilizująca.

U- jak UGOTOWAĆ SIĘ, czyli zgrzać się na scenie z jakiejś totalnej głupoty.

V - VICTORIA, czyli byli, zagrali, zdobyli i pojechali... Jednym słowem Victoria!

W - jak WPUŚCIĆ PARTNERA, a czasem WYPUŚCIĆ... Wysokich lotów czujność sceniczna związana z akcją sceniczną i wzajemnym oddziaływaniem na siebie w przedstawieniu.

Y - YYYYYY Co to ja miałam powiedzieć??? Ta mikrosekunda, co to jest wiecznością, kiedy grasz i nie masz w głowie żadnego słowa. Nawet głupiego. Nic. Pustka. Koszmar każdego aktora. To jest dowód na to, że czas jest pojęciem względnym. A koledzy potem mówią - " Naprawdę? Nie wiedziałaś, co masz mówić? Nic nie było widać".

Z - ZASTĘPSTWO, tym się różni od nagłego, że możesz się spokojnie i rzeczowo przygotować do roli. Idąc po śladach twojego poprzednika, masz czas i możliwość ulepszenia roli.

Ż - ŻEBY grać, żeby otrzymywać ciekawe propozycje, żeby pracować z ciekawymi reżyserami, żeby grać fajne spektakle, żeby się rozwijać, żeby zarabiać, żeby jeździć na festiwale, żeby zdobywać nagrody, żeby się podobało, żeby docenili, żeby dać radę, żeby... Aktorskie marzenia pod tytułem "Żeby"!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji