Artykuły

Prezydent Ferenc: Nie będę płacił za sztukę, która obraża ludzi

- To, że ten spektakl może obrażać czyjeś uczucia, dowiedziałem się od ludzi. Scenariusza sztuki "#chybanieja", którą miał wystawić Teatr Maska, nie znam. Jak go poznamy, to podejmę decyzję, czy odwieszamy nad nim prace, czy też całkowicie z niego rezygnujemy - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Artur Gernand: Zdecydował pan o przerwaniu prac nad spektaklem "#chybanieja" w Teatrze Maska tuż przed premierą, bo uznał, że może on obrażać uczucia religijne katolików. Artyści nie chcą pogodzić się z taką decyzją. Oceniają ją jako "niesłuszną, krzywdzącą i niedającą się pogodzić z ustrojem demokratycznym i gwarantowaną konstytucyjnie wolnością wypowiedzi". Głos w tej sprawie zabrała nawet Agnieszka Holland.

Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa: Teatr Maska powinien zajmować się wystawianiem sztuk dla dzieci i młodzieży, czyli tym, do czego został powołany jeszcze przez moich poprzedników. W uchwale rady miasta i statucie Teatru Maska jest mowa tylko o dzieciach i młodzieży. W jednym z punktów statutu jest napisane, że ten teatr "realizuje swoje działania przede wszystkim poprzez różnorodne formy edukacji teatralnej, mające na celu przygotowanie dzieci i młodzieży do roli przyszłych odbiorców i współtwórców kultury".

Ale w ramach tego teatru funkcjonuje także, i to od lat, scena dla dorosłych.

- Wniosek z tego jest taki, że pani dyrektor teatru wykraczała poza uchwałę i statut.

Jak dotarły do pana informacje na temat rzekomej kontrowersyjności przygotowywanego w Teatrze Maska spektaklu? Był telefon z kurii?

- Ja nie miałem takich telefonów. Uważam jednak, że skoro mamy za coś płacić, to powinniśmy wiedzieć za co. Ja o tym, że są jakieś kontrowersje w tym przygotowywanym przedstawieniu, dowiedziałem się od swojego zastępcy. On miał sygnały od ludzi. A ci mogli je mieć tylko od samych pracowników teatru, którym ten spektakl się nie podobał. Bo kto inny mógł wiedzieć o tym, o czym jest przygotowywany spektakl?

Zapoznał się pan ze scenariuszem?

- Nie. Nie dostałem scenariusza i dlatego wstrzymałem prace nad tym przedstawieniem. Jak dostanę, zapoznam się z nim, to podejmę decyzję, co dalej. Dodam, że nie chcemy prowadzić z kimkolwiek wojny, nikogo obrażać. I jeśli nie będzie tam takich treści, które naruszają czyjeś dobre imię, obrażają kogoś, to dopuszczam możliwość kontynuacji prac nad tym spektaklem

Pan osobiście oceni, na podstawie lektury scenariusza, czy spektakl jest kontrowersyjny?

- Ja na pewno całego nie będę czytał. Zrobi to mój zastępca, który odpowiada za kulturę. Ja mam tysiące tematów. Mam też zaufanie do swoich pracowników i będę polegał na ich opinii. Zależy mi tylko na tym, aby miejskie pieniądze, czyli pieniądze ludzi, bo przecież nie moje własne, były dobrze wydane. Nie chcę płacić za coś, co obraża ludzi. Ja lubię bardzo np. komedie. Sztuki historyczne też są wskazane.

A spektakle poruszające ważne tematy społeczne, takie jak np. problem pedofilii w Kościele?

- Ja lubię, gdy ludzie wychodzą z teatru zadowoleni, uspokojeni, a nie podenerwowani, z nienawiścią do innych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji