Artykuły

Z TEATRU

Teatr im. Bogusławskiego "Dom otwarty" w 3 aktach Michała Boskiego. Reżyserował Konstanty Tatarkiewicz

"Dom otwarty!" Stara, ale jara opowieść o dętych i niedolach roztańczonych warstwa towarzyskich bardzo aktualna obecnie, w dobie karnawału, gdy każdy dziesiąty młodzieniec conajmniej chciałby być Fikalskim, gdy na balach pełno jest Fujarkiewiczów, a ochoty do tańca nie było, mimo posępne nastroje dnia codziennego, mimo szarzyznę i pospolitość, mimo skoku waluty i t. p. Jak karnawał, to karnawał! Pewna werwa snadź odżyła nietylko w tańczących shimmy, bostona, czy one-stepa, ale i rozplemieniła artystów drugiej sceny miejskiej. Rozhulali się wczoraj na dobre, rozbawili i rozruszali nawet tych co przyszli do teatru z przeświadczeniem, że "Bałucki myszką trąci". Doskonale pojęte i trafnie odtworzone typki i wybornie zmontowana sytuacja (w typach i sytuacjach właśnie tkwi zdrowy i jedyny humor Bałuckiego) dały publiczności obraz komiczny, bez jaskrawości, odległej od nas o lat 40-ci, a więc niezbyt dalekiej - epoki. I ta publiczność dzisiejsza, której lwia część nie pamiętała zupełnie i nie wiedziała, jak to in illo tempore bywało - tę miłą, pełną sentymentu: i łagodnego humoru kartę z przeszłości,namalowaną słonecznemi barwami oglądała z żywem zadowoleniem i gorącemi powitała oklaskami.

Jak już wspominaliśmy zasługa to kierownictwa i reżyserji. Dyr. Gorczyński i reżyser Konstanty Tatarkiewicz, który celuje w wystawianiu tego rodzaju utworów, uczynili wszystko, aby tchnąć życie w postarzałą z biegiem lat komedię i dali widowisko stylowe, pełne barwy i uroku, odmłodziwszy je i urozmaiciwszy ustniejętnie i pomysłowo.

Gra artystów była nad wyraz staranna i ponad przeciętną miarę. Stworzyli oni figury żywe, pełne dosadnej charakterytyki, a nie przeszarżowane. Jest to tem większą ich zasługą, że w tego rodzaju sztukach, co "Dom otwarty" trudno jest dać komizm bez przejaskrawień i utrzymać się na granicy właściwej.Na czoło wykonawców wysunęli się przedewszystkiem pp. Bartoszewska (prześwietna w roli Ciuciumkiewiczowej), która stworzyła pierwszorzędną kreację pod względem siły komicznej i wyrazu, Chądzyńska, Kuncewicz (znakomity w roli Fikalskiego), Ryszkowsk i (wyborny, doskonale podpatrzony typ) Zejdowski i Skonieczny.

P. Kopycińska, pełna uroku młoda mężatka i p. Sobiszewski jej małżonek, tworzyli parę bardzo miłą i sympatyczną. Śliczną postać młodego dziewczęcia utworzyła p. Ordężanka. Doskonale sylwetki zarysowali pp. Mroczkowska, Różańska,Halska, Knapczyński, Wroński, Dobrowolski i Machalski.

Należy jeszcze zwrócić uwagę na pp. Wisłocką i Helberta. Ta para (francuska i muzyk) była tak doskonała w charakteryzacji zewnętrznej, tak komiczna w ruchach, że doczekała się braw przy otwartej scenie.

Zresztą i innym tych oklasków nie szczędzono. Rozbrzmiewały one długo, długo. Publiczność bawiła się doskonale, odmłodzona, odświeżona wspomnieniami i pełna tego wewnętrznego zadowolenia, jaki daje miły wieczór w teatrze. Trzeba jeszcze wspomnieć w. zakończeniu o stronie dekoracyjnej. P. Kamiński dał ładne i harmonizujące z całością i pełne prostoty dekoracje, przez co poparł skutecznie usiłowania reżyserii, aby odtworzyć wnętrze domu rodzinnego z przed lat 40.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji