Artykuły

Łódzki dramat z Gdańska

Czy nasze sceny zaproszą sztukę "Kiedy przyjdą podpalić dom, to się nie zdziw" z gdańskiego Teatru Wybrzeże? Przedstawienie jest oparte na łódzkiej tragedii w fabryce lodówek Indesit - pyta Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Teatrze Wybrzeże dał premierę sztuki opartej na tragedii w łódzkiej fabryce lodówek Indesit. We wrześniu 2005 r. dwutonowy stempel hydrauliczny zmiażdżył 21-letniego brygadzistę. 27-letni dramaturg Paweł Demirski na podstawie wstrząsających wydarzeń napisał sztukę "Kiedy przyjdą podpalić dom, to się nie zdziw" [na zdjęciu]. Dramat ukrywa jednak nazwy i nazwiska. - Nie tworzymy wizji lokalnej, lecz teatr - wyjaśniał "Gazecie" autor.

Czy spektakl na podstawie łódzkiej tragedii zobaczymy w Łodzi? W kameralnym przedstawieniu w reżyserii Romualda Wiczy Pokojskiego bierze udział ośmioro aktorów. Nie ma przeszkód, by przyjechali do Łodzi. - To jednak któraś z łódzkich scen musi wyjść z inicjatywą i pokryć koszty przejazdu - mówi Ewa Kłos z Działu Promocji Teatru Wybrzeże. - Jesteśmy otwarci. Prawdopodobnie moglibyśmy pokazać sztukę już jesienią. Wakacje to sezon ogórkowy - dopowiada pracownica Wybrzeża.

"Gazeta" zapytała dyrektorów łódzkich teatrów, czy zaprosiliby "Kiedy przyjdą podpalić dom, to się nie zdziw", by zaprezentować przedstawienie łódzkiej publiczności.

Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny Teatru Jaracza, nie jest zainteresowany. - Musiałbym najpierw zobaczyć spektakl - odpowiada. - Nie popieram teatru interwencyjnego. O zaproszeniu sztuki Demirskiego do Łodzi można będzie myśleć, jeśli zagości na dłużej na afiszu Teatru Wybrzeże, gdy udowodni, że posiada wartości artystyczne, a nie jest publicystyczną efemerydą. Gorących spektakli jest mnóstwo; celuje w nich stołeczny TR (dawniej Teatr Rozmaitości). Utrzymują się w repertuarze ledwie parę miesięcy.

Janusz Michaluk, dyrektor naczelny Teatru Nowego, jest umiarkowanie zaciekawiony spektaklem "Kiedy przyjdą podpalić dom...". - Nadzoruję skomplikowane operacje logistyczne, związane z gościną dwóch spektakli podczas zbliżającego się Festiwalu Dialogu Czterech Kultur. Zainteresuję się spektaklem Teatru Wybrzeże, ale nie rzucę dla niego innych obowiązków - wyjaśnia.

Ewa Pilawska, dyrektor Teatru Powszechnego, rozważa zaproszenie sztuki "Kiedy przyjdą podpalić dom..." do Łodzi. - Poza Festiwalem Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych nie udostępniam teatru innym zespołom, ale dla tego przedstawienia zrobiłabym wyjątek. Gdzie ten spektakl nie zabrzmi lepiej, jak nie w Łodzi? Jest ważny, bo mówi o tragedii, która dotknęła nasze miasto - tłumaczy.

Jest już propozycja terminu. Między 5-11 października zespół Powszechnego wyjeżdża na festiwal prapremier do Bydgoszczy. Będzie tam pokazywał "Miasteczko, w którym czas się zatrzymał" wg Bohumila Hrabala w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej. Wtedy można by udostępnić scenę przy ul. Legionów Teatrowi Wybrzeże.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji