Artykuły

Poznań. Premiera "Fausta" w Teatrze Wielkim

Chciał zostać księdzem, lecz do doczesnych spraw ciągnęła go muzyka. Początkowo religijna, dopiero później zakochał się w operze. Spuścizna operowa Charlesa Gounoda oceniana jest bardzo różnie. Nikt nie miał tak przykrych muzycznych fiask, ale także mało kto w romantyzmie napisał tak triumfujące opery. Jedną z nich usłyszymy w lutym w Teatrze Wielkim.

Charles Gounod miał wielki dar - pisał doskonałe melodie. Miał też wielki problem - niezbyt dobrze radził sobie z dramaturgią. W konsekwencji jego opery stanowią niewyczerpane źródło wspaniałych arii, w sferze dramaturgicznej zaś dzieła te są zazwyczaj dość konwencjonalne. "Faust" w jego dorobku stanowi miejsce szczególne - swego czasu była to najpopularniejsza opera na świecie. Szesnaście lat po premierze wyprzedziła ją Carmen Bizeta.

Dzieło rozpoczyna się sceną, w której Faust rozmyśla nad swoim nieudanym życiem, planując samobójstwo. W pewnym momencie do jego uszu dociera wesoły śpiew dziewcząt. Beztroska muzyka rozsierdza starca, więc wzywa Szatana, by ten dał mu to, czego pragnie najbardziej - młodość. Ceną za nią będzie jedynie... podpis na pergaminie. Przypieczętowany cyrograf na zawsze odmieni losy Fausta, ale też Małgorzaty, Walentego i pozostałych bohaterów. A sprzedanie duszy uwolni najciemniejsze siły.

"Faust" Goethego stanowił ogromną inspirację dla kompozytorów i literatów. W XIX wieku powstało co najmniej kilkanaście utworów na jego podstawie. Gounod poznał ten słynny tekst, mając dwadzieścia lat, i od tego momentu myślał już, by napisać swoją operę. Stało się jednak inaczej - kompozytor wybrał jako źródło inspiracji wysuwający na pierwszy plan postać Małgorzaty "dramat fantastyczny" Michela Carré zatytułowany "Faust i Małgorzata". Adaptacji tego tekstu dokonał Jules Barbier. Dojście do triumfu "Fausta" Gounoda nie było łatwe. Aby wystawić dzieło, kompozytor musiał walczyć nie tylko z nieprzychylnością teatrów operowych, ale także ze swoją depresją. Po licznych skrótach, dopełnieniach (dzieło ciągle ewoluowało) i wymianach obsady w końcu "Faust" został wykonany w prawie każdym na świecie - mniejszym i większym - teatrze operowym. Piotr Kamiński w swoim przewodniku zadaje słuszne moim zdaniem pytanie: "Czy opera Gounoda jest zadowalającym dramatem muzycznym, czy też jedynie fajerwerkiem muzycznej inwencji, z którego nie wyrasta żadna godna uwagi teatralna rzeczywistość, a miast postaci krąży po scenie luksusowa, wokalna ektoplazma?". Niesłabnąca popularność dzieła zdaje się temu zaprzeczać. Poza ewidentnym melodycznym czarem niesie z sobą uniwersalne wartości.

W Teatrze Wielkim "Fausta" wyreżyseruje Karolina Sofulak - wielokrotna asystentka reżysera przy spektaklach Mariusza Trelińskiego, Davida Aldena oraz Keitha Warnera. Jako samodzielna reżyserka zadebiutowała w 2011 roku spektaklem "Traviata" w Operze Bałtyckiej. Kierownictwo muzyczne nad "Faustem" obejmie Gabriel Chmura. Na scenie usłyszymy poznańską (i nie tylko) śmietankę solistów. W roli Fausta usłyszymy Piotra Friebe oraz Sehoona Moona. W postać Małgorzaty wcieli się Roma Jakubowska-Handke oraz Monika Mych-Nowicka. Usłyszymy także m.in. Galinę Kuklinę, Stanisława Kuflyuka i Michała Partyka.

***

Faust Charles'a Gounoda

premiera: 16.02, g. 19

Teatr Wielki

bilety: 12-130 zł

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji