Montownia we wspólnym pokoju
To opowieść o klęsce młodych, zdolnych i ambitnych ludzi. Klęsce, za którą nie stoją żadne ideowe racje. W spektaklu poruszane są sprawy dotyczące dwudziestolecia międzywojennego, ale są one bliskie także ludziom żyjącym dziś. Wewnętrzne rozdarcie, próba wytyczenia sobie celu i znalezienia sensu rozmywają się w alkoholu, narkotykach, pragnieniu wielkiej miłości - powiedział przed premierą spektaklu "Wspólny pokój" jego reżyser Waldemar Śmigasiewicz. W najbliższą sobotę i niedzielę o godz. 17 w Teatrze Studio znów można będzie obejrzeć ten spektakl.
Przedstawienie oparte jest na podstawie powieści Zbigniewa Uniłowskiego. - Z książki wyeksponowaliśmy pięć postaci, choć obejmuje ona znacznie więcej wątków. Wszystko tu obraca się wokół życia i śmierci głównego bohatera Salisa, czyli samego Uniłowskiego - twierdził reżyser.
W spektaklu występują aktorzy Teatru Montownia: Adam Krawczuk, Marcin Perchuć, Rafał Rutkowski, Maciej Wierzbicki, oraz gościnnie Małgorzata Kalamat i Beata Ziejka. Autorem scenografii jest Maciej Preyer, muzykę skomponował Krzesimir Dębski.
Na pierwszych siedmiu czytelników ŻW, którzy godzinę przed spektaklami zgłoszą się do kasy teatru z sobotnio-niedzielnym egzemplarzem naszej gazety, czekają podwójne zaproszenia.