Artykuły

Farsa w ataku

Poznańska "Scena na Piętrze" od lat sprowadza aktorów znanych z telewizyjnego ekranu. Jest to jeden z wymogów teatru impresaryjnego, organizującego takie przedstawienia, o których wiadomo, że na siebie zarobią. Styczniową premierę dwu jednoaktówek: "Dwaj" Ryszarda Marka Grońskiego i "Engagement" Filipa Bajona reżyserował gościnnie Roman Załuski, twórca ekranowych komedii, wśród których największym wzięciem cieszył się swego czasu film "Och, Karol". W ten sposób "Scena" przypomniała, że istnieje taki gatunek jak współczesna farsa, który może, a pewnie nawet powinien konkurować z tradycyjnym repertuarem teatrów polskich, które nie mogą wyjść z zaklętego kręgu inscenizacji szkolnych lektur i finansowych kłopotów.

Oto w humoresce Grońskiego trzeciorzędny dziennikarz, grany z temperamentem przez Marka Kondrata, wraca wcześniej z delegacji i zastaje w łóżku obcego mężczyznę (dobroduszny Zdzisław Wardejn). Dochodzi do naturalnego starcia, ale i do dłuższej rozmowy, podczas której gach, z zawodu instruktor samochodowy, okazuje się wiedzieć o obojgu małżonkach więcej niż oni sami o sobie. I dlatego nieźle sobie radzi z rolą psychoterapeuty, który zamiast przypieczętować rozkład małżeństwa, zaczyna je faktycznie kleić.

"Engagement" Bajona to zabawna historia przyjmowania na służbę nowej gosposi (Małgorzata Pritulak), której przyszła chlebodawczym (Grażyna Barszczewska) przedstawia się jako gosposia rezygnująca już z pracy. Dzięki temu może poznać wszystkie drobne oszustwa, jakie przepowiadają sobie zazwyczaj gosposie, ale także ma okazję przedstawić prawdziwy, oficjalnie skrywany, obraz własnego małżeństwa. Kiedy wreszcie okaże się, kto jest kim, obie panie - nowa gosposia i pani domu - zaczną zwykły ceremoniał udawania.

Z obu tych intryg można było wykroić materiał na poważne psychodramy o naszej współczesnej dulszczyźnie, albo o miałkości prywatnego życia inteligenta z branży dziennikarskiej lub artystycznej. Na szczęście tak się nie stało, bo do napisania dramatyzowanych, poważnych diagnoz społecznych będzie jeszcze sporo okazji. Tymczasem otrzymaliśmy lekkie, choć niegłupie (rzadki związek) farsy, które pomogą miło spędzić sobotni wieczór, a nastawionym refleksyjnie zostawiają temat do rozmyślań na niedzielę. Trafione.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji