Artykuły

Sposób na zabicie prozy

"Widnokrąg" Wiesława Myśliwskiego w reż. Michała Kotańskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Maciej Stroiński na blogu Destroix.pl.

Niestety, nie prozy życia, nie na nią znaleźli sposób w kieleckim teatrze. Zamordowali, ale prozę Myśliwskiego.

Mówiłem: narrator! Narrator na scenie to bazowe zawalone, a reszta zawalonego jest tego pochodną. Widz, w tym wypadku ja, myśli, że chyba przyszedł nie na tę imprezę, chyba pomylił klatki, było mówione, że będzie spektakl, więc widz miał być widzem, a tu mu nie dadzą i robią z niego słuchacza. Myślałem, że idę na widowisko, nie na słuchowisko. Mogliście powiedzieć! To bym się przynajmniej ubrał jak do radia, czyli randomowo. Spektakl ma radiowy wygląd i radiowy sposób podania historii.

Narrator na przodku, w prozie rzecz normalna, w audiobooku rzecz normalna, jest na scenie ciałem obcym, ciałem wkurwiającym, psującym zabawę. On im wchodzi w słowo, jakby co minutę ktoś naciskał "pauza", i kiedy on mówi, bohaterowie wpadają w stopklatkę. Pan narrator mówi coś, co postać potem też mówi, a przy okazji, dla pewności, jeszcze robi. Jak w "Teletubisiach" albo w "Muzzym w Gondolandzie". W stroju na galowo, robi wykład o wsi, z której się był wyrwał. Poszedł w garnitury i teraz się mądrzy.

Pięknie cisną ze wsi, kabaret w Kończynach Dolnych. Reżyser spektaklu robi sobie śmieszki, których autor pierwowzoru na pewno sobie nie robi. Może tak naprawdę, w podskórnej intencji, oni grają "Panią Bovary", podtytuł "Z obyczajów prowincji", gdzie wiejskie klimaty nie są propsowane, delikatnie mówiąc?

Reżyser nie miał pomysłu na to przedstawienie, ale miał możliwość, no i trudno, zrobił - jak się robi kupę. Są gorsze rzeczy na świecie niż artyści bez polotu, najwyżej przewalą publiczne pieniądze i wieczór widzowi. Gdybyś miał do wyreżyserowania książkę Myśliwskiego, to co, nie reżyserowałbyś?

Wiem, że proza Myśliwskiego to jest piękna sprawa, ale jeśli robisz prozę i nie masz pomysłu, jak ogarnąć narratora, to może weź nie rób? Radosław Paczocha, autor adaptacji, wybrał inne wyjście: nie wiem, co zrobić, to nic nie zrobię, dam, jak jest. Adaptacja robiona z pomocą klawisza "control".

Wielka proza, wielka obsada, wielki jubileusz, to nie mogło się nie udać, i w znaczeniu urzędowym wszystko jest w porządku. Nagości tylko tyle, ile powieść sugeruje, język jeśli czasem ostry, to tylko jak na wsi, nikt się o nic nie obrazi. Nie mogło się nie udać, musiało się udać, niech tu zaraz wyskakuje z udania się - tylko że scena jest przekornym miejscem i nie ma, że musi.

Czy twórca spektaklu, biorąc taką boską powieść, jest odważny czy jest głupi? A nie, jeszcze co innego - MIŁY! Czytałem w wywiadzie, jak mu powiedział jakiś pan tam z biblioteki, że Myśliwski zawsze spoko, a ten wziął posłuchał, posłuchał i zrobił, żeby panu było miło. Co do spoko - nie, nie zawsze! Myśliwski jest spoko jako proza Myśliwskiego. A pan bibliotekarz najpewniej nie dodał, że literatura to jest inne medium, i wiesz, może się NIE PRZENIEŚĆ... I potem się dziwić, że im wychodzi spektakl biblioteczny. Zrobiła go niejako Weronika Szczawińska, naczelna bibliotekara polskiego teatru.

Jest trumna na scenie i wraca pytanie: odważny czy głupi? Może po prostu chce już zmienić miejsce pracy, ale nie ma siły sam podjąć decyzji, woli zwalić na przesądy.

Widziałem połowę tego przedstawienia, drugą streścił mi Messenger. Kto wysiedział całe, czyli trzy godziny, niech wpisuje miasta. Mam nadzieję, że Myśliwski, główny gość premiery, nie umarł z wrażenia.

Chciałem zwijać bloga, ale jak, skoro dalej jak idiota chodzę do teatru, jakby było po co, i mnie to zdrowie kosztuje. Obejrzeć okropny spektakl to jak wciągnąć Vizir zamiast kokainy. Też klepie, ale inaczej! Szczytuję w teatrze, gdy jest dobry spektakl, ale kiedy nie jest, woreczek mnie boli. Lichą formą się brzydzę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji